I zmienić zwykły strój w stylizację jak z Instagrama! Nie potrzebujesz listy zakupów, bo większość tych tricków nie wymaga absolutnie żadnego wkładu własnego.
1/ Wybieraj ubrania z dobrych tkanin
Naprawdę widać różnicę między zwykłym T-shirtem z lnu czy dobrej bawełny, a bluzką z poliestru czy bawełny kiepskiej jakości, która traci formę i rozciąga się bądź skraca po praniu. Ubrania dobrej jakości nie muszą być bardzo drogie – w H&M, Zarze, Oysho czy Zalando znajdziesz dobrej jakości basic. Pamiętaj tylko, by sprawdzać skład i szwy każdej rzeczy, którą kupujesz.
3/ Pierz i prasuj mądrze
Zauważyłam dużą różnicę w wyglądzie stylizacji, gdy zmieniłam to, jak i w czym piorę oraz prasuję. Odkąd mamy pralkę z opcją prania w 20 stopniach, kolory ubrań dłużej wyglądają, jak zaraz po zakupie. Odkąd wymieniłam klasyczne proszki i płyny do płukania na środki do prania dla bobasów, nawet zwykłe T-shirty i koszule są bardziej miękkie i przyjemne w dotyku. Z kolei przy prasowaniu bardzo często używam krochmalu w spray’u i ubrania stały się bardziej gładkie.
Kto by pomyślał, że sposób prania ubrań jest ważniejszy, niż markowa metka na nich, prawda?
3/ Tnij, podwijaj, upinaj
Styliści twierdzą, że około 80% szafy powinno składać się z ubrań podstawowych, a tylko 20% (albo i mniej) z tych, które aktualnie są trendy. A to, co różni ubieranie się od stylizowania, to umiejętne łączenie prostej bazy z elementami trendowymi oraz odpowiednie dopasowanie elementów do siebie.
Np. Jeśli zakładasz T-shirt, jeansy i trampki pewnie nie czujesz, by ten strój był szczególnie wyrafinowany. Ale wystarczy T-shirt zamienić na lniany, wkasać go w spodnie, trampki wymienić na płaskie klapki w stylu Hermes Oran lub mokasyny Gucci (w Zarze jest duży wybór zamienników) i dodać złoty naszyjnik lub kolczyki XXL, a zmienisz zwykły strój w modny outfit. To najprostsza droga, by wyglądać jak milion dolarów.
Recenzja Gucci Brixton >
4/ Buty. Torby. Biżuteria!
Jeśli podpatrujesz styl blegerek/vlogerek z Europy czy USA pewnie słyszałaś o tym nie raz. Dziewczyny kupują proste ubrania basic, a inwestują w dobrej jakości (i markowe) torebki, buty oraz biżuterię. Nie mówię, że każdy od razu ma chodzić w LV (bo też i mało kto o tym marzy, umówmy się), jednak wracamy do punktu pierwszego i jakości ubrań. Jeśli wybieracie dobry, ale niedrogi basic (i nie kupujecie go w nadmiarze), oszczędzacie. I możecie sobie pozwolić na zakup czegoś droższego, lepszej marki i z dobrych materiałów.
Ja zauważyłam ogromną różnicę w tym, jak prezentuje się moje ubranie, odkąd porzuciłam kompulsywne zakupy tanich i ładnych torebek z sieciówek, na rzecz bardziej klasycznych z marek premium. I uwielbiam to, jak noszą się DKNY, Furla, Pinko, Coach. Naprawdę widać różnicę w jakości, a cena nie jest kosmiczna (jedna Furla to 4-5 torebek z Zary).
5/ Makijaż!
Makeup robi niesamowitą robotę jeśli chodzi o przemianę zwykłych ubrań w stylizację. Nie chodzi zupełnie o to, by był mocny i instagramowy. Raczej o to, że makijaż tworzy nasz wizerunek, może też zupełnie zmienić charakter stylizacji (pomyśl, jak zmieni się Twój wygląd gdy do stroju z białą koszulką, jeansami i mokasynami dodasz makijaż z naturalnie podkreślonymi oczami i czerwoną szminką… zostaniesz paryżanką!).
Podam Wam przykład Mileny. Często nosi szorty i czarne koszulki z zespołami. Ale! Do tego swój ulubiony makijaż czyli mocno różowe/czerwone cienie na powiekach i szminki w chłodnych odcieniach nude. To właśnie makijaż sprawia, że nie pomylicie jej z nikim innym, a stylizacja wyda Wam się ciekawsza.