Jaki jest Wasz ulubiony tusz do rzęs?
To pytanie podchwytliwe, bo doskonale wiem, że trudno znaleźć ideał. Ale ja takowy mam, i jest on niezmienny od 2012 roku! Jeśli w ciągu pięciu lat nie pojawił się na rynku konkurent, który mógłby zagrozić pozycji ukochanemu They’re Real od Benefit, to oznacza jedynie, że mamy do czynienia z fenomenem. I choć zdarzali się całkiem mocni zawodnicy, to w ciemno kupuję ukochaną, czarną maskarę. Robi mi rzęsy do nieba!
Ale dzisiaj wcale nie będzie to rzęsach, ale o cieniach do powiek i pięknych, kuszących ustach. Jednak sprawa jest powiązana, bo rodzina „prawdziwych” kosmetyków Benefit znów się powiększyła. Czy nowe produkty wejdą do grupy ulubieńców?
Multifunkcyjne gadżety do torebki
W tym sezonie stawiamy na oszczędność. Ale wcale nie kolorów, a ruchów! Bo za jednym zamachem tworzymy idealnie przydymione oko, i pięknie wyrysowany i pomalowane usta. Przynajmniej tak obiecują specjaliści Benefit, a my lubimy testować ich obietnice.
Wśród ośmiu paletek cieni do powiek Duo Shadow Blender królują odcienie brązu, nudziaki, szarości, khaki i śliwka, czyli dość spokojne barwy, ale za to mocno roziskrzone. I to jest błysk i na wieczór, i na dzień. Wszystko zależy jak mocno naciśniemy na zabawną gąbeczkę dołączoną do zestawu cieni. Aplikatorek pozwala na nałożenie dwóch kolorów za jednym zamachem. I to się udało, bez większego trudu. Jednak, jeśli chcemy zwiększyć intensywność makijażu – dobrze sprawdzi się klasyczny pędzel, którym mocniej podkreślimy załamanie powieki i powiekę dolną. Ale bez wątpienia jeden ruch pozwala na ozdobienie oka. No chyba, że jesteście posiadaczkami bardzo dużych powiek – wówczas gąbeczka może nie objąć całej ich powierzchni, i tutaj będzie trzeba porozcierać. A rozcieranie, to przecież zawsze dobry pomysł, prawda?
Benefit proponuje również osiem odcieni szminek z konturówkami – Double the Lip. I tym razem gama kolorystyczna jest szalona – są nudziaki, są seksowne czerwienie, jest śliwka, fuksja, a nawet koral. Pełna paleta barw i dość intuicyjna aplikacja. Szminki mają kremową konsystencję; ich wykończenie jest lekko aksamitne, błyszczące. Taka klasyczna pomadka o komfortowej formule, ale podrasowana dobrze dobraną konturówką. Ogromnym plusem jest aplikator w kształcie łezki, który faktycznie dopasowuje się do kształtu ust i rewelacyjnie je obrysowuje, zwłaszcza górną wargę. Ja oczywiście wybrałam róż w stylu laki Barbie, który doskonale podobija odcień tęczówki.
Makijażowa esencja:
Tym razem makijaż, to próbka tego, co potrafią produkty Benefit, z niewielkim wsparciem mineralnych kolegów. I tak cera to zasługa świetnego podkładu BareMinerals – Matte w kolorze Fairly Light, a pod oczami i na powiekach znalazł się korektor z zestawu Get Started, również BareMinerals. Buzię na wstępie nawilżyłam bazą od Laury Mercier.
Cała reszta to wesoła gromada Benefit
- brwi: Ukochana szczoteczka z włókienkami, czyli Gimmie Brow. Co, jak co, ale potrafi ujarzmić moje włoski! Łuk brwiowy podkreśliłam rozświetlaczem w płynie High Beam.
- rzęsy: Wbrew pozorom, to wcale nie maskara They’re Real, ale młodszy brat do podkręcania – Roller Lash. Chciałam bardziej naturalny wygląd, a maskara ma brązowy kolor.
- powieki: Super duet z nowej serii w kolorze Brazen Bronze. Jak widzicie na kolażu; sprytny aplikator pozwala na podkreślenie załamania powieki i rozświetlenie oka, już przy jednym użyciu.
- usta: Szminka z konturówką Double the Lip w kolorze Fuchsia Fever.
- konturowanie: Tym razem pełne konturowanie i rozświetlanie wykonałam brzoskwiniowo-złotym różem Galifornia; pięknie ociepla i sprawia, że makijaż jest lekki i dziewczęcy.
Macie wrażenie, że jest jakby mniej produktów, a efekt tak samo fajny?
Tusz mnie bardzo zaciekawił ja ciągle zmieniam i szukam swojego faworyta .
Wypróbuj koniecznie! W Sephorze są na stałe miniaturki tej mascary w dziale Beauty to go
Dzięki 😉
<3
Ładne to wszystko ale jak dla mnie pomadki mają nie trafione opakowania, rozumiem jedna linia i te sprawy ale one wyglądają jak tusz czy coś, zero klasy i szyku 😛
Benefit tam się lubi wyróżniać, żeby opakowania były zabawne nie eleganckie. Akurat w ponadracjonalne tez wolimy klasyczne sztyfty