Lubimy kupować, ale z głową! Powtarzamy to często, polujemy na okazję, buszujemy w sklepach internetowych i na portalach zakupowych. Tak, by nasze szafy zawsze nas satysfakcjonowały, a portfele nie odczuwały każdego shoppingu tak mocno. No i pewnie nie jesteśmy w tym osamotnione – Wy przecież działacie bardzo podobnie!
Bo przecież jeśli możemy kupić coś nieco taniej, to dlaczego przepłacać?
Kupowanie w lumpeksach od dobrych kilku lat jest modne, na topie i „hot”. A my z dobrodziejstw „szperaków” korzystamy od wielu, wielu lat! Doskonale pamiętam, że jako trzynastolatka to właśnie w second handzie znalazłam idealne, punkowe spodnie w kratę, za duże swetry i flanelowe koszule. I tym samym bardzo mnie raduje fakt, że całkiem blisko mego domu, bo w Centrum Handlowym Załęże, już jutro stanie otworem VIVE Profit – second handowa sieciówka, której sklepy możemy znaleźć w całej Polsce. A tam ponoć same perełki…. Obiecujemy zdać Wam relację. Bo każda „szperaczka” dobrze wie, że najważniejszy jest dzień dostawy, nowy towar i dobre układy z ekspedientkami. Można wówczas znaleźć prawdziwe cuda!
A poniżej, po pierwsze, kot szafowy, który jak tylko otwierają się drzwiczki to gubi się w niej jak w Narni. I kilka moich ulubionych łupów – dominuje jeans i koszulki z zespołami.
Dodałabym jeszcze fakt, że możemy kupić tam dużo taniej dobre jakościowo produkty. Np. bluzki z jedwabiu kosztują prawie 200 zł w ‚normalnym” sklepie. A w sh ceny zaczynają się od paru złotych 🙂
Zgadza się! I właśnie wczoraj Lona poczyniła taki zakup – kaszmirowo-wełniany płaszcz za kilkanaście złotych. Wystarczy oddac do czyszczenia i będzie na lata:)
Ja wole nowe!