Oto moje najlepsze kosmetyki do makijażu! [Blessy 2021]

Nie było łatwo, bo ubiegły rok to prawdziwy wysyp świetnych kosmetyków do mojego ulubionego typu makijażu: lekkiego, rozświetlającego, idealnego na co dzień. I tak naprawdę w tym wpisie hitów mogło być 4x więcej, ale uznałam, że wybiorę z każdej kategorii po jednym produkcie, którego w 2021 roku używałam najczęściej.


Oto makijażowi ulubieńcy roku – Blessy 2021!



Twarz

1/ Baza pod makijaż

Jeśli chodzi o bazy, nadal podtrzymuję, że najlepszą bazą jest dobrze dobrany krem z filtrem. Teraz są już tak lekkie i nowoczesne formuły, że naprawdę do zwiększenia nawilżenia, glow, a nawet trwałości nie trzeba już bazy.

Jedyny wyjątek robię dla baz matujących i wygładzających – stosuję je tylko na czoło i okolice nosa (i tylko od czasu do czasu – zwykle wtedy, gdy makijaż będę nosić bardzo długo). Najlepszą z nich okazała się baza Studio Fix z MACa – jest leciutka (wchłania się do zera, nie pozostawia żadnej silikonowej warstwy) i niewyczuwalna w ciągu dnia. Tak jak lubię.


2/ Podkład, tint do twarzy

Świetnych podkładów w 2021 roku było mnóstwo (i niezmiennie uwielbiam Dior Backstage, Armani Luminous Silk, Bourjois Always Fabulous, Kino Instamoisture, Givenchy Prisme Libre, Ilia Serum Founation), ale to rozdanie wygrał bezapelacyjnie tint-podkład Eaze Drop Fenty Beauty.

Rihanna tworzy swoje kosmetyki do twarzy głównie dla cer mieszanych/tłustych (i sama taką właśnie ma). I robi to dobrze – wszystkie trzy podkłady te marki sprawdziły mi się rewelacyjnie. Eaze Drop ma tę przewagę nad pozostałymi, że genialnie stapia się ze skórą, ma lekkie/średnie krycie, ale przy okazji od razu wygładza i lekko matuje. Bardzo szybko i łatwo aplikuje się palcami i jest najszybszym i najlepszym podkładem na co dzień. Musicie spróbować!


3/ Korektor

Tu też było wiele produktów dobrych i bardzo dobrych, ale niezmiennie ukochanym korektorem pod oczy jest dla mnie Luminous Silk Armaniego. Lekki, średniokryjący, doskonale łączy przeciwieństwa – nawilżenie, rozświetlenie i trwałość. Nie podkreśla zmarszczek, minimalnie nawet przypudrowany nie migruje w ciągu dnia. Wspaniały, wydajny korektor.


4/ Puder

„A wiesz, że nasz ulubiony puder Givenchy jest teraz hitem TikToka?” – takie info podesłała ostatnio Milena. Obie nie dziwimy się wcale – Prisme Libre to jest nasz hit 2021 roku. Uwielbiamy to jak idealnie balansuje rozświetlenie i mat, jak cieniutką i niewidzialną woalką można go nałożyć i jak naturalnie wygląda po nim skóra. Lubimy wszystkie jego odcienie, ale jeden szczególny – właśnie ten, który teraz jest viralem na TikToku, czyli miks różowych odcieni: numer 03.

Puder, który widzicie na zdjęciu to 04. Też fajny, bardziej korygujący. Jednak to 03, który ma 4 różne odcienie różowego pudru, najlepiej rozświetla twarz i sprawia, że wygląda po prostu zdrowiej. Nie mam go już niestety, zużyłam calutkie opakowanie 🙂


5/ Paleta do twarzy

Nie ma zaskoczenia – jeśli mówimy o ulubieńcach do twarzy musi pojawić się jakiś puder Charlotte Tilbury, prawda? Ona je robi po mistrzowsku! Czy to puder prasowany, bronzer, konturowanie, czy róż – wszystkie są drobniuteńko zmielone, bardzo łatwo się aplikują i nie robią plam.

Wybrałam paletę GlowGasm (choć mogłabym też Instant Look, ale była limitowana, więc nie chcę Was denerwować ;)) głównie za to, że jakość pudrów Charlotte jest tu połączona z fantastycznymi odcieniami. Zwłaszcza puder do konturowania (prawy doł palety) to jest coś pięknego! Nie za ciepły, nie za chłodny, robi fajny naturalny cień na buzi. Bardzo ciekawy jest też brzoskwiniowy rozświetlacz, który śmiało można traktować jako samodzielny róż albo topper na matowy róż. No i to opakowanie!


6/ Bronzer

Długo się wahałam, czy wybrać Dior Forever Natural Bronze 04 (piękny odcień, nie za ciemny, idealnie pomiedzy ciepłym i chłodnym, bardzo uniwersalny), a Glowish. Finalnie wybrałam Glowish Soft Radiance Bronzing Powder (odcień medium), bo też ma świetną formułę, a jednak kosztuje mniej i jest dużo bardziej wydajny.

To bardzo ciekawy bronzer – ma ponad 90% składników naturalnych, ciekawą dwukolorową formułę i bardzo ładny, naturalny odcień. Przy tym jest matowy, ale nie do końca, pozostawia na skórze wykończenie niemal identyczne z naturalną skórą. Jest super.


7/ Kremowe konturowanie

Jaki to jest sztos! Sztyft do konturowania Kiko Milano (kolor 201) sunie po skórze jak pielęgnacja, rozciera się szybko, równo i bez przesuwania podkładu pod spodem. Kolor jest pięknie neutralny, a efekt bardzo naturalny. No i dobra cena.


8/ Rozświetlacz

Kupiłam go pod koniec 2020 roku i jest jednym z moich czterech rozświetlaczy z tej serii. Ale jednak ulubionym. To Dior Backstage Glow Face Palette 004. Połączenie odcieni różu, szampana brzoskwini i beżu to moje idealne kolory solo oraz do mieszania. Odcienie na górze są bardziej drobinkowe, te dolne mniej – można się więc też pobawić wykończeniem i tworzyć swoje własne kompozycje na policzkach.

Rozświetlacze Diora są piękne, ale musicie wiedzieć, że (podobnie jak Chanel, Pat McGrath, czy Natasha Denona) są na przezroczystej bazie, czyli jest tylko blask, produkt nie nadaje skórze koloru.


9/ Róż do policzków

Widać, że lubię, gdy produkt składa się z kilku odcieni do mieszania, prawda? Brightening Brick od Bobbi Brown (mój kolor to Coral) jest połączneiem 4 odcieni koralu/różu, brązu i szampana.

Wszystkie odcienie są rozświetlające, ale w różnym stopniu. po zmieszaniu i nałożeniu na skórę wyglądają zaskakująco naturalnie i niemal w ogóle nie dostrzegam błyszczących drobinek. Pozostaje tylko piękny kolor i zdrowy glow.


Oczy i brwi

10/ Cienie do powiek

To nie są najlepsze jakościowo cienie, których używałam w 2021 roku (trofeum to dzielą cienie Natashy i Nars), ale uwielbiam paletkę Hudy za kolory i wykończenia.

Długo szukałam idealnych odcieni liliowych – nie za ciemnych, nie za chłodnych. A tu nie dość, że mam aż dwa w matach (lewy górny i prawy dolny róg), to jeszcze kolejne trzy w błyskach! I faktycznie z całej palety Huda Obsession Pastel Lilac właśnie iskrzących fioletów i brzoskwini używam najczęściej. Zresztą… po stanie palety widać tę miłość!


11/ Cień kremowy/liner

Niepozornie wygląda, a to jest tak świetny i wielofunkcyjny produkt! Można go rozcierać na powiece tworząc delikatnie błyszczące smoky. Można stosować jak liner i zrobić nim trwałą kreskę przy górnej linii rzęs. To cień Max Factor Eyefinity 04 Teasing Bronze. Ponieważ cień zastyga makijaż jest trwały. Delikatniejszy, niż kreska robiona klasycznym eyelinerem, ale też łatwiejszy w pracy i szybszy.


12/ Pisak do brwi

Tu możecie podstawić dowolny produkt Benefit, a ja się zgodzę, bo wszystkie są super (pomady, tusze, kredki). Ale z racji, że w ubiegłym roku najczęściej robiłam sobie lifting rzęs (wraz z przyciemnianiem ich Refectocilem) to potrzebowałam zdecydowanie mniej produktów do brwi. I mogłam sobie pozwolić na delikatniejsze ich podkreślanie. Najczęściej wystarczyło tylko uzupełnić brakujące włoski pisakiem.

I tu właśnie na białym koniu wjeżdża Benefit ze świetnym pisakiem z potrójną końcówką. W zależności jak ją obrócę robię jeden albo od razu trzy włoski. Sam tusz jest trwały, nie za ciemny i średnio napigmentowany – wygląda bardzo naturalnie. Lepszy niż pisak ABH!


13/ Tusz do rzęs

Podobnie jak z podkładami – hitów było wiele! Różowy Bourjois, Charlotte Tilbury Pillow Talk, Lancome, L’Oreal Bambi… ale jeśli wybieram ten, którego używałam najdłużej i najchętniej, to musi być to Anastasia Beverly Hills Lash Brag.

To jest taki typ tuszu, że od razu robi dużo rzęs, nie trzeba go budować. Jedna warstwa i jestem good to go. A robi wszystko – przede wszystkim zagęszcza i pogrubia. Jest też bardzo, bardzo czarny.


Usta

14/ Balsam-błyszczyk

Produkt typu love-hate. Love, bo go szczerze uwielbiam i ze smutkiem patrzę, jak się kończy. Hate – bo to bardzo, bardzo drogi kosmetyk, jak na balsamo-błyszczyk z efektem lekkiego wypełniania ust. Nie robi tego lepiej, niż Lanolips czy Laneige – po prostu ślicznie wygląda na ustach, ma świetny miętowy posmak i przepiękne opakowanie. Tylko tyle i aż tyle.

Trudno uchwycić odcień Lip Maximizer Rosewood na zdjęciach (zarówno w aparacie, jak i telefonie wygląda na bardziej różowy lub koralowy). Tak naprawdę to piękny zgaszony, ciemniejszy róż. Odcień suszonych płatków różowej róży.


15/ Konturówka

I wracamy do Kiko. Hitów tej marki mamy sporo na liście, ale konturówkę lubię szczególnie nie tylko za jakość i cenę, ale też kolor. A ten uważam za bardzo podobny, a nawet lepszy od mojej dotychczas ulubionej kredki Iconic Nude od Charlotte Tilbury. Cieszę się, że znalazłam dla niej zamiennik: to nuer 533 Rosy Brown. Kosztuje 12,99, a więcej info o niej (oraz zdjęcia) znajdziecie w tym wpisie z testem Kiko Milano>


16/ Szminka

Opowiadać o jakości szminek MAC w 2022 roku byłoby głupotą – przecież wszyscy wiemy, że to są jedne z najlepszych szminek ever. Zarówno przed wielość wykończeń, ikoniczne opakowania i kolory, które pasują każdemu. Moje odkrycie to właśnie połączenie ulubionego wykończenia (satynowego) z pięknym odcieniem nude – nie za jasnym, nie za różowym. Kolor tej szminki to Spirit, a to jak wygląda na ustach zobaczycie poniżej. I jak?

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez BLESS THE MESS (@blessthemesspl)


Wykończenie makijażu

Jeśli ktoś  z Was zastanawiał się, jaka była moja ulubiona marka makijażowa w 2021, to teraz już nie ma wątpliwości – Charlotte Tilbury! Aby potwierdzić tę miłość wrzucę mgiełkę do utrwalania makijażu – w sumie jedyną, której w ubiegłym roku używałam i widziałam efekt (zwykle na mojej cerze mgiełki nie robią nic poza czasowym nawilżaniem). Tu naprawdę widać efekt przedłużenia trwałości.

A jeśli mgiełkę wysuszy się wiatraczkiem Nimya (marka Nikkie Tutorials) to już w ogóle jest super. Oczywiście wiatraczek to gadżet. Nie jest niezbędny ani przełomowy. Ale naprawdę świetnie wykonany, o dużej mocy podmuchu i zaskakująco przydatny na co dzień. Kupiłam go w sumie z sympatii do Nikkie, a jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona. To nie jest jakość Aliexpress, ani zabawka dla dzieci, a porządny miniaturowy wiatrak.



A jakie kosmetyki Ty lubiłaś najbardziej w 2021?


Leave A Comment

Podobne wpisy

Strona, którą właśnie przeglądasz wykorzystuje pliki cookies. Ich wykorzystanie możesz modyfikować w ustawieniach swojej przeglądarki. Zostawiając komenatarz czy pisząc do nas e-mail, pamiętaj, że Twoje dane są zabezpieczone.
Akceptuj Cookie.
x