Gdy się ma lat dziesięć, ulubioną ‚guilty pleasure’ jest bieganie po domu w szpilkach mamy. Dwudziestolatkę zwykle poznasz po tym, że używa za dużo makijażu – eksperymentuje z kolorami, bawi się wizerunkiem (z lepszym lub gorszym skutkiem, no ale takie prawo wieku). W wieku lat 30 i więcej powinno być tylko lepiej – w końcu się dobrze wygląda w czerwonej szmince. A co jest?
Bitch in bed
Kapcie w króliczki, tiszerty z pretensjonalnymi tekstami, różowe skarpety, baletki z kotkami. Nie zrozumcie mnie źle, nie krytykuję na ślepo. W końcu sama przerobiłam te wszystkie outfity. Bluzkę Yeah Bunny z napisem ‚lady in life, bitch in bed’ trzymam głęboko na dnie szafy, samej sobie nie mogąc się nadziwić, że dałam się złapać na tak tanią prowokację. Za to t-shirtów z motywem szminek czy sushi chyba się jednak nie pozbędę…
Never grow up!
Dożyliśmy takich czasów, że fajnie być wiecznym dzieciakiem. Piotrusiem Panem, który obiecał sobie, że nigdy nie dorośnie. Małżeństwo – przeżytek. Praca? Im później, tym lepiej. Dzieci? No way! Za to bardzo chętnie: modne melanże, godziny na siłowni, spacery z ukochanymi psiuniami, rozwój osobisty. Wszystko to w różowych skarpetach, bluzie w tęczę, w landrynkowej szmince.
Dorosłe przyjemności są super
Kobiecość jest super. I czerwone szpilki. Zajęło mi trzy lata (od trzydziestych urodzin), by się oswoić z upływającym czasem i docenić to, co w międzyczasie poprzestawiało się w głowie. Jeśli będę mieć jeszcze ochotę założyć bluzę z Myszką Mickey, to z przyjemnością to zrobię. Ale znacznie ciekawszą przygodą jest założenie (po raz pierwszy w życiu!) prawdziwych klasycznych czerwonych szpilek, biżuteryjnego zegarka i pary sztucznych rzęs. Dziesięc lat temu w takim secie wyglądałabym jak bohaterka ‚Ballady o lekkim zabarwieni erotycznym’. A teraz jest stylowo.
Bo jest stylowo, prawda?
Sukienka Monnari / płaszcz Simple CP / szpilki Gino Rossi / Zegarek Timex / torebka Gino Rossi / rzęsy Adrell
Te szpilki są boskie 🙂 Reszta stylizacji też w moim stylu :))