Pierwsze wiosenny weekend przydałoby się spędzić na rowerze, albo przynajmniej na spacerze. Pogoda, jak wszyscy zdążyli skrupulatnie odnotować, sprawia, że pozostaje nam zaszyć się w domowych pieleszach. Przynajmniej miałam chwilkę, by obfotografować kilka nowości z mej kosmetyczki i podzielić się z Wami kilkoma uwagi. Bo znajdzie się w grupie coś nowego i coś klasycznego. I coś z zupełnie zaskakującego miejsca. Zaczynamy!
1. Bandi – krem wyrównujący koloryt, ok. 40 zł za 30 ml
To zupełna nowość na mej kosmetycznej półce. Testowałam nie tylko krem, ale i firmę. To odpowiedź na kremy typu BB, którymi nasz rynek został skutecznie zalany. Chyba słusznie, zwłaszcza w obliczu nadchodzących ciepłych dni. Krem Bandi przeznaczony jest głównie do ceny z popękanymi naczynkami. Wzbogacony aktywnymi wyciągami roślinnymi z kasztanowca, cyprysu wiecznie zielonego, lipy, rezedy żółtawej, mącznicy lekarskiej i pietruszki. Dobrze się rozprowadza, pozostawia twarz gładką, ale jest naprawdę delikatny i w zasadzie przeznaczony dla osób o niemal perfekcyjnej cerze. Bądź jako dobra baza pod podkład.
2. Podkład Revlon Colorstay do cery tłustej/mieszanej – 30 ml, od 50-70 zł
Colorstay marki Revlon to klasyka znana wszystkim fankom mocno kryjących podkładów. Kiedyś już po niego sięgałam, ale chciałam przypomnieć sobie co się stało, że zrezygnowałam. No i mam kilka przemyśleń. Po pierwsze – kryje mocno, ale są lepsi w tej kategorii. Po drugie – szklana buteleczka z nakrętką bez dozownika dość mocno utrudnia aplikację kosmetyku. Do tego mocny zapach, niezbyt przyjemny. Natomiast sam podkład jest trwały, długo pozostaje na twarzy. Ogromna gama kolorów sprawia, że każda z dziewcząt znajdzie odcień dla siebie. Na mej twarzy całkiem nieźle sprawdza się bez korygowania pudrem w ciągu dnia. Obiektywnie – można znaleźć lepsze podkłady kryjące w tym przedziale cenowym.
3. Szampon Douglas Brilliant Colour do włosów farbowanych, 250 ml za ok. 45 zł
Oto kolejna nowość pod moim prysznicem. Szampon Douglas do włosów farbowanych z ekstraktem z jagód, żurawiny i porzeczki. Sam skład brzmi kusząco, a i wygląd zachęca. W różowym pojemniczku kryje się równie różowiutki płyn. Dobrze się rozprowadza, ale.. słabo pieni. Jednak już parokrotnie mówiłyśmy, że to plus, bo oznacza, ze w swym składzie ma mniej nieprzyjaznych składników. Specyfik nie wysusza włosów, co jest częstym problemem przy farbowaniu. Jednak by dobrze je wyczesać trzeba pamiętać o odżywce. Jedno wiem na pewno – chroni kolor! Mam dziwną przypadłość, że farby z mych włosów zwyczajnie spływają. Tutaj każdego ranka widzę, że delikatna formuła nie ingeruje w kolor i pozostaje on na włosach. Super! To plus, który sprawia, że cena jest mniej straszna. Pozostaje zachwalać!
4. Revlon 004 Sheer Nude, 14,7 ml za ok. 22 zł
Uwielbienie do kolorowych lakierów ma chyba większość z nas. Choć bywają dni, a i okazję, kiedy trzeba wybrać wersję nude. Mleczne kolory od kilku sezonów chowają się na drogeryjnych szafkach. Wersja Revlon sprawdza się przede wszystkim po dwukrotnym nałożeniu. Choć trzeba być precyzyjnym, bo jest dość rzadki. Na paznokciach utrzymuje się bez bazy i utwardzaczy około 5 dni, nawet podczas zmywania. Plusem – naprawdę duża buteleczka. Z zasłyszenia wiem również, że ta duża butelka wystarczy na długo, nic nie zaschnie i się nie zmarnuje. Kolor również świetny, lekko połyskujący.
5. Perfumy Zara Oriental, 100 ml za 49 zł
I oto niespodzianka, o której wspominałam na początku. Otóż… W Zarze można kupić coś w przystępnej cenie, naprawdę. Są to wody toaletowe sygnowane hiszpańską marką. Zapachy są różnorodne, ja zawsze wybieram ciężkie, orientalne, z nutami kwiatowymi. Niektórzy mówią – na wieczór, ja jednak nie uznaję tych podziałów. Drzewo sandałowe, wanilia, frezja, róża i jeszcze karmel. Brzmi pysznie! I świetnie pachnie, a w dodatku 100ml za niecałe 50 zł to naprawdę całkiem przyjemna okazja. Polecam.
Bandi jak na razie mnie zawsze pozytywnie zaskakuje. Tego kremu jeszcze nie znam, ale łatwo mi uwierzyć na słowo, że dobry 🙂
mam podkład z Revlonu i uwielbiam go. Najlepszy podkład jaki kolwiek miałam:)
Uwielbiam revlon CS 😉
w takim razie jaki mocno kryjacy podklad polecasz?
kosmetyki z blandi są świetne:)
zdecydowanie polecam mocno kryjacy dermablend vichy i la roche posay, choc troszke drozsze, ale warte uwagi 🙂
O, zaskoczyłaś mnie info, że w Zarze można dostać perfumy, widziałam ostatnio coś takiego w Pull&Bear, ciekawe czy cały inditex ma swoje zapachy 😀
wiem na pewno, że zapachy są świetne, to nie pierwszy, który zakupiłam 🙂
Używam kosmetyków Bandi, poleciła mi je moja kosmetyczka. Jestem bardzo zadowolona z kremów na dzień i noc 🙂 Tego kremu, który pokazujesz, jeszcze nie widziałam. Polecasz?
Pozdrawiam,
Ewelina
tak, ale jest bardzo delikatny:)
Lubię zapachy z zary:)
Uwielbiam podkłady z Revlona!
Ciekawa jestem kremu z Bandi;)
możesz podać kilka przykładów tych lepiej kryjących??
jak już wspominałam – zdecydowanie Dermablend Vichy i La Roche Posay – do znalezienia w aptekach. Mega mocno, bardzo kryjące!:)
to mam pytanko, gdyż jestem fanką podkładów mocno kryjących 🙂 jakie miałaś na myśli pisząc, że można znaleźć lepsze? chętnie bym spróbowała 🙂
z góry dzięki za odpowiedz 🙂
pozdrawiam,
Gosia z Bo4Go
Używam podkładu Revlon Color Stay i jestem z niego zadowolona. 🙂 u mnie w drogerii jest teraz w przecenie za 40zł i naprawdę się opłaca. 🙂
na urodziny dostałam podkład colorstay do cery suchej i jestem zachwycona. może nie kryje jakoś meeega, ale jest bardzo naturalny, a mnie to odpowiada 🙂
mam podkład revlon, faktycznie całkiem ładnie kryje i dobrze się trzyma, ja kupiłam w promocji w superpharm;)
Te perfumy mają piękny zapach 🙂
Smacznego jajka!
DaisyLine