Ostatnie nowości Eveline Cosmetics z serii SHOT zrobiły ogromne zamieszanie na YT i Instagramie. Bardzo ciekawe składy i wiele rekomendacji influencerek… Też chcę je sprawdzić! – pomyślałam. I tak właśnie zrobiłam. W tej recenzji przeczytasz, o co tyle szumu wokół tej pielęgnacji i jak skomponować z niej rutynę dla siebie, by wycisnąć z działania kosmetyków jak najwięcej.
W tym wpisie przeczytasz:
O co tyle szumu w internecie?
Najpierw kilka faktów, a potem pospekulujemy 🙂 Nowości Eveline są gorące, bo mają ciekawe składniki aktywne. I to zarówno dlatego, że są modne (ceramidy, peptydy, elektrolity), ale też rzadko spotykane w tańszych, drogeryjnych produktach. Takie hity jak kompleksy peptydowe, czy ceramidy to składniki dość drogie jako surowce, do tego zrobienie dobrej formuły jest dość trudne… dlatego SHOTy wzbudziły ciekawość skinfluencerek i entuzjastek pielęgnacji (ze mną włącznie).
Czy się udało? Tu będzie mały spoiler na start – no bardzo! Jest kilka takich produktów w tej linii, że naprawdę szczęka opadła z wrażenia. O nich za chwilę.
Bo wcześniej obiecałam spekulacje. A przypuszczania mam takie, że dużo się o tych kosmetykach mówi, bo są… po prostu ładne! Zwłaszcza nowe serum ceramidowe i to na przebarwienia. Jedno różowe, drugie zielone. Pięknie wyglądają podczas aplikacji i na pewno budzą ciekawość osób oglądających filmiki w internecie.
Ile kosztują kosmetyki SHOT i gdzie je znajdziesz
Poniżej znajdziecie opis każdego kosmetyku z tej linii. Przy nich podam Wam ceny regularne. Aczkolwiek zaznaczam, że zarówno bezpośrednio w sklepie online Eveline Cosmetics, jak i w sprzedaży stacjonarnej (Hebe, Rossmann) trwają promocje na niektóre produkty, więc tak naprawdę kupicie je jeszcze taniej, nawet za pół ceny. Warto sprawdzać linki kosmetyków z tego wpisu.
Biorąc pod uwagę aktualne ceny, za kosmetyki CLEAN SHOT zapłacicie około 15-20 zł, SERUM SHOT kosztują teraz ok 20 zł, a kremy około 30 zł.
Oto linia Eveline SHOT!
Wszystkie kosmetyki po kolei, z krótkim wyjaśnieniem, co je wyróżnia.
CLEAN SHOT linia oczyszczająca
- Ultradelikatna pianka do mycia twarzy (150 ml/reg. 19,99 ł) – bardzo łagodna, oparta na delikatnych składnikach oczyszczających i nawilżająco-łagodzących odpowiednich dla każdej cery, nawet wrażliwej.
- Wygładzający tonik-peeling (200 ml/reg. 16,99 zł) – fantastyczna alternatywa dla typowych toników z kwasami. Kombinacja AHA/PHA/BHA w łącznym kompleksie 8% to dokładnie taka siła, jaka jest potrzeba by szybko zobaczyć różnicę (gładkość i glow), ale nie przesadzić i nie zniszczyć sobie skóry.
- Nawilżający tonik-hydrolat (150 ml/reg. 16,99 zł) – elektrolity (czyli jony minerałów) to prawdziwy hit! Tu mamy ich aż 5% w leciutkim, bardzo odświeżającym i kojącym toniku, super do stosowania zamiast wody termalnej także w ciągu dnia.
- Odbudowujący tonik-esencja (200 ml/reg. 16,99 zł) – dobry tonik, jeśli lubicie bardziej gęste formuły, albo macie odwodnioną, suchą skórę.
- Peeling enzymatyczny (75 ml/reg. 16,99 zł) – super łagodne złuszczanie oparte na działaniu 4 enzymów. W ogóle bez drobin ani kwasów, więc naprawdę dla tych, dla których większość peelingów jest zbyt drażniąca. Mimo łagodności działa i pięknie wygładza skórę.
- Peeling kwasowy (75 ml/reg. 16,99 zł) – 10% kwasów, ale z przewagą tych łagodnych i nawilżających. Po użyciu pojawia się zaczerwienienie, więc nie dla każdej cery. Ale działanie widać od razu. Piękny glow!
SERUM SHOT: dwa serum wzmacniające skórę
- Serum 6 ceramidów (30 ml/reg. 37,99 zł) – największy hit w całej linii. Zasłużenie! Za różowym kolorem kryje się żelowa formuła (bardzo niecodzienna i trudna do uzyskania w przypadku kosmetyków z ceramidami), leciutka i super przyjemna w aplikacji, a jednocześnie naprawdę odżywia i wzmacniająca barierę skóry.
- Kuracja wzmacniająca na zaczerwienienia i naczynka (30 ml/reg. 37,99 zł) – świetne serum nie tylko dla skóry naczynkowej, ale też trądzikowej czy tej z nierównym kolorytem. Zielony pigment delikatnie maskuje zaczerwienienia (w sposób niewidoczny, nawet bez makijażu), do tego nawilża, łagodzi i reguluje.
CREAM SHOT: dwa gęste, treściwe, mocno nawilżające kremy
- Krem ultra nawilżenie (50 m/reg. 29,99 zł) – niebieski słoiczek skrywa krem z elektrolitami, niacynamidem i składnikami nawadniającymi. Faktycznie długo utrzymuje nawilżenie i jest łagodny tak, by komponować się w pielęgnacji także wrażliwej cery. Bardzo uniwersalny – także dla nastolatek, nawet z cerą trądzikową.
- Krem regenerujący (50 m/reg. 29,99 zł) – różowy słoiczek (dopasowany kolorem do serum ceramidowego) to mój osobisty faworyt. Naprawdę rzadko spotyka się w drogerii tak mocno odżywczy, ale komfortowy w konsystencji (nie tłusty, nie ślizgający się) krem z ceramidami, lipidami i peptydami. Skład i konsystencja są wspaniałe. Szybko poprawia komfort skóry i długo utrzymuje nawilżenie.
Balsamy-serum do ciała BODY SHOT
- Różowy, regenerujący (200 ml/reg. 14,99 zł) – dość lekki, choć okluzyjny, z kolagenem, ceramidami i peptydami. Utrzymuje komfort nawet bardziej suchych partii ciała, jak stopy czy kolana.
- Niebieski, nawilżający (200 ml/reg. 14,99 zł) – Żelowo-kremowy balsam, który wchłania się nie pozostawiając tłustej warstwy (natomiast pozostaje uczucie wygładzenia i wypełnienia). Neutralny zapach.
Moje wrażenia po miesięcznych testach?
Krótko i na temat: jestem zachwycona różowym serum! Nie znam drugiego tak lekkiego serum z ceramidami, który bez obciążania i uczucia tłustości robi to co ma robić – nawilża, wzmacnia i świetnie przygotowuje skórę po krem. Btw krem z tej samej linii to też wyjątkowy produkt – niesamowicie komfortowy dla przesuszonej, delikatnej skóry szyi i dekoltu (na twarz tylko na noc, bo w dzień zamiast kremu używam SPF).
Warto też zainwestować w serum zielone – nawet jeśli nie ma się problemu z naczynkami. W chwilach zaczerwienień, podrażnień, czy hormonalnego wysypu, szybko koi i ukrywa zaczerwienienia.
Bardzo polubiłam też dwa toniki – ten złuszczający (bo naprawdę można go używać często bez podrażnień, a pięknie wygładza) oraz hydrolat w spray’u (wspaniale odświeża i łagodzi).
Jak skomponować z SHOTów swoją rutynę?
Podam Wam przykładową pielęgnację na swoim przykładzie, bo te kosmetyki sprawdziłam razem i uważam, że stosowane łącznie działają jeszcze lepiej. Przede wszystkim poranne combo dla tłustej/trądzikowej czyli tonik-hydrolat, na to zielone serum i porcja niebieskiego kremu.
A wieczorem? Jeśli lubisz efekt wygładzonej, wypełnionej skóry spróbuj po myciu nałożyć tonik złuszczający (a jeśli nie możesz to zrób peeling enzymatyczny), potem na jeszcze wilgotną skórę różowe serum, a na to różowy krem. Buźka dziecka – tak bym opisała efekt.
Masz inne ulubione kombo? Podziel się w komentarzu.
Wpis powstał we współpracy z Eveline Cosmetics.
Z serii Shot używam na razie tylko serum pod oczy, ale będę dziś w rossku i jakby to…no zaciekawiłaś tym ceramidowym 😁
Eveline poszalało z nowościami 😀 Muszę wypróbować ich pielęgnację, do tej pory korzystałam tylko z kremów do ciała i pod oczy, ale jeszcze nie miałam żadnego produktu do twarzy ze składnikami aktywnymi. Kolorówkę uwielbiam, może i pielęgnacja się sprawdzi 🙂
O proszę!wpis jak na zamówienie!Eveline to była firma,do której podchodziłam z pewną taką nieśmiałością;),a zaskoczona zostałam dobra jakością za niską cenę.Mieszkam w UK,więc większość polskich produktów kupuje online.
Zaczynałam od tuszów, pudrów..nie miałam jeszcze podkładu,bo potrzebuje dobrej jakości podkładu i tutaj nigdy nie oszczędzam,ale myślę,że wybiorę coś od Eveline.Ten wpis powyżej jest bardzo pomocny, dziękuję!bo czasem można pogubić się w tak bogatej ofercie.Ogolnie uważam,że polskie firmy nie odbiegają jakością od znanych,zagranicznych marek.No i lubię wspierać polskich producentów, pozdrawiam!