RING! Sypkie pudry transparentne: Chanel vs Clarins.

Wanna fight? Proszę bardzo.

Pojedynek gigantów: Chanel vs Clarins. Nasze ulubione sypkie pudry, doceniane, lubiane, wydajne, pachnące, stają dziś naprzeciw siebie by pokazać, kto rządzi w segmencie pudrów luksusowych o uniwersalnej barwie. Oba kosmetyki mają dużą pojemność 30 gramów i minimalistyczne opakowania. Oba służą do matowienia, ale mają też lekko rozświetlające drobinki. Skoro są do siebie podobne, to w który warto zainwestować? Dowiecie się w dzisiejszym RINGu.

chanel-puder-libre (8)clarins-poudre-libre-transparentny-puder7

Runda 1 – stylówka.

Chanel Poudre Universelle cieszy oko. Na pierwszy jego rzut. Minimalistyczna forma to największa z zasług opakowania; proste opakowanie, nakrętka z logo. Może się podobać. Jednak cóż z tego jeśli nie jest poręczny? Puder jest dość duży i prawdopodobnie nie zmieści się w żadnej podręcznej kosmetyczce. Dodatkowo jego przewożenie jest utrudnione przez brak zabezpieczenia przy otworach na wypadający puder. Jak to? Taka marka nie wpadła na pomysł przesuwanego otwierania? A jednak! Przez brak dozownika trudno nam na początku wysypać odpowiednią ilość pudru. A to za mało, a jeszcze częściej za dużo. Na minus również bezużyteczna gąbeczka do nakładania pudru. Służy jedynie do zabezpieczania otworów, przez które dozujemy puder. Nabieram go na gąbeczkę i aplikuję na twarz dużym pędzlem.  Owa gąbeczka, niestety, bardzo szybko wygląda mało estetycznie. Można ją wyprać, ale i tka po kilku użyciach będzie wymagała reanimacji.

Clarins poudre multi-Eclat to puder matująco-rozświetlający o jasnej, niemal białej barwie, opakowany w piękny, masywny flakon z imitacji szkła (imitacji, ale bardzo dobrej jakości) ze złotą, także masywną, nakrętką. W przeciwieństwie do Chanel nie tylko dobrze wygląda, ale nie zawodzi po blizszym poznaniu. Opakowanie jest iście pancerne – nie ma mowy, by coś się odkręciło, wysypało, przesunęło. Koszyczek do apliakcji pudru jest idealnie dopasowany, a puszek trzyma puder w ryzach. Na początku aplikowałam puder pędzlem (z przyzwyczajenia), ale z biegiem czasu zaczęłam używać gąbeczki (jest szybciej) i ten sposób sprawdza się znakomicie. 10/10!

Zwycięzca rundy: Clarins

  chanel-puder-libre (7)clarins-poudre-libre-transparentny-puder4

Runda 2 – aplikacja, konsystencja

Na szczęście w tej rundzie produkt spod znaku podwójnego C wraca do walki. Jeśli już znajdziemy sposób na odpowiednie dozowanie produktu i mamy dobry, gruby pędzel wówczas można poszaleć. Puder rozprowadzony po twarzy wnika w skórę i pozostawia pięknie zmatowioną, a jednocześnie lekko rozświetloną skórę. Nie wysusza, nie podkreśla suchych skórek. Buzia jest aksamitna w dotyku. To idealne wykończanie makijażu –  i tego naturalnego, codziennego, jak i bardziej oficjalnego i wieczorowego. Do tego piękny, delikatny zapach! Ach!

Aplikacja Clarinsa jest w zasadzie identyczna jak Chanel. Mnie podoba się bardzo zapach produktu, który uprzyjemnia wykonywanie makijażu. Puder pezylega jak druga skóra i pokrywa buzię cieniuteńką warstwą. Nie mam żadnych uwag ani zastrzeżeń.

Zwycięzca rundy: remis

Runda 3 – jak się nosi?

Chanel jest bardzo trwały i niesamowicie ekonomiczny. Swoje opakowanie mam od grudnia i używam codziennie, bez wyjątku. Myślę, że będzie ze mną co najmniej do moich imienin (czyli maja 2015). Przy codziennym stosowaniu wystarczy nam na pewno na jakieś 16-18 miesięcy. Choć słyszałam, że dziewczyny mają go ponad dwa lata. Jest bardzo trwały i jeśli nałożymy go na podkład, wówczas spokojnie obejdziemy się bez poprawki przez jakieś 8 h. Chyba, że nasza cera jest bardzo tłusta. Wówczas być może sięgniemy po niego wcześniej. Co ważne – nie zatyka porów.

Poudre Multi-Eclat mam i używam (prawie codziennie) ponad pół roku. Jak widzicie na zdjęciu, nie ubyło go zbyt wiele. Jest więc równie wydajny jak Chanel i ma identyczną megapojemność 30g. To, co ma dla mnie znaczenie, to nie tylko trwałość, ale także fakt, że do produkcji tego pudru użyto minerałów, więc jest nieco bardziej naturalny niż kolega od Coco. Nie sądzę natomiast, by latem dał radę utrzymywać mat przez 8 godzin. To nie jest tego typu produkt, żeby matowił za wszelką cenę. On daje twarzy jedwabistą poświatę i odświeża, ale nie zapewnia efektu ‚płaskiego’ matu. Czy to wada? Absolutnie nie!

Zwycięzca rundy: remis

chanel-puder-libre (1)clarins-poudre-libre-transparentny-puder8

Runda 4 – noty sędziowskie

[Lena] W zasadzie nie wiem, czy chciałabym zamieniać go na jakiś inny. Jego cena waha się pomiędzy 170 a 190 zł i myślę, że to naprawdę wartościowo wydane pieniądze. Pominąwszy niepraktyczne opakowanie i niemożność zabrania go ze sobą do torebki, mówię: ideał!

[Lona] z całym szacunkiem dla Chanel, ale jak widać w sytuacji gdy ma się do wyboru między dobrym a dobrym, taki detal jak opakowanie jest niezwykle ważny. Clarins nie tylko lepiej wygląda, ale jest też bardziej praktyczny, dzięki lepszemu słoiczkowi, sitku i gąbeczce. kosztuje 169 zł w Douglas, więc cenowo wypada podobnie jak Chanel. A jak widać producent zainwestował weń więcej. Mniej logo, lepsza jakość. Lubię też ten delikatnie rozświetlający efekt, dlatego jednoznaczenie typuję Poudre Multi-Eclat na mojego faworyta.

And the winner is…

ring-winner copy

5 komentarzy

  • 10 lat ago

    No, jak na moja kieszeń to ani jeden ani drugi nie jest odpowiedni. ale dobrze wiedzieć co i jak 😉

  • Wiktoria
    10 lat ago

    Trochę za drogie jak na pudry :(((((

    • Lena&Lona
      Lena&Lona
      10 lat ago

      owszem, ceny są pokaźne, ale efekty naprawdę przewyższają możliwości pudrów za 20 czy 50 zł.

  • Ania Szyk
    10 lat ago

    Polecam pudry z Mac.
    Dla mnie najlepsze!

    • Lena&Lona
      Lena&Lona
      10 lat ago

      Lena jest fanką 🙂

Leave A Comment

Podobne wpisy

Strona, którą właśnie przeglądasz wykorzystuje pliki cookies. Ich wykorzystanie możesz modyfikować w ustawieniach swojej przeglądarki. Zostawiając komenatarz czy pisząc do nas e-mail, pamiętaj, że Twoje dane są zabezpieczone.
Akceptuj Cookie.
x