Nowa marka w Rossmannie zawsze ekscytuje! Zwłaszcza, że ceny i jakość kosmetyków Obsession mają nam zawrócić w głowie. Nie tracę czasu i sprawdzam, jak wypada nudziakowa paletka Be in Love With.
Czujecie potencjalny hit nowości
z rodziny Revolution?
Zacznijmy od spraw technicznych. Paletka Obsession – Be in Love With, wraz z innymi produktami markami, jest dostępna w Rossmannie od 1 maja. Jej cena wynosi (jedyne!) 29,99zł i co warto dodać – produkt w tym momencie nie jest dostępny online, więc zainteresowanych zapraszamy do drogerii.
Co bardzo ważne i fajne – produkt jest wegański i cruelty free. Słowem – wow!
Dziesięć cieni do powiek zamkniętych jest w kartonowym pudełeczku z lusterkiem (ale niezbyt dobrej jakości).
Cieni są w dwóch wykończeniach – matowym i metalicznym
- Dreamer: metaliczny cień w kolorze różowego szampana ma kremową konsystencję i prosto aplikuje się na powiekę.
- Beloved: matowy średni brąz o wyraźnie kakaowym odcieniu. Ładnie ociepla, pięknie odkreśla załamanie powieki i dobrze się rozciera.
- Romeo: miedziany odcień metaliczny o dużym blasku. Co ważne – wszystkie cienie nie mają charakterystycznego zapachu kosmetyków pudrowych Revolution (dla mnie to plus!)
- Treasure: brzoskwiniowy odcień transferowy w matowym wykończeniu.
- Starry Eyed: złoty miedziany brąz najlepiej nakładać palcem na korektor lub bazę. Chyba robiący największe wrażenie, ale jednocześnie odrobinę się kruszy.
- Adore: matowy cień o białym kolorze, jednak troszkę za jasny jako cień bazowy.
- Rapport: matowy brązowy cień o pięknym odcieniu, który niestety dość trudno mi się buduje. Zdecydowanie najlepiej stosować go jako kolor do rozcierania lub transfer.
- Bond: metaliczny cień w kolorze cudownego różowego złota. Idealny do szybkich, dziennych makijaży.
- Soulmate: matowy, piękny brązowy odcień o ciepłym wykończeniu.
- Beau: matowy ciemny brąz, ale tym razem w chłodniejszej tonacji.
Musicie przyznać, że paletka wygląda naprawdę pięknie i odrazu przykuła mój wzrok. Jakość cieni do ceny, to mistrzostwo świata i śmiało mogę powiedzieć, że wreszcie na półkach Rossmanna znajdujemy dobrej jakości cienie z trendowym zacięciem.
Podoba mi się również to, że twórcy Obsession zminimalizowali ilość podobnych kolorów i proponują dziesięć barw w pięknych, designerskich opakowaniach, zamiast kilkudziesięciu, których od siebie nie sposób odróżnić.
Jak dla mnie – absolutny hit i powiem szczerze
– mam ochotę na więcej.
I jak, macie ochotę na zakupy w Rossmannie?