#TydzieńPalet jest na półmetku, a tymczasem przychodzi moment na prawdziwie różową bombę od polskiej marki Sensique – Coreal Reef z serii Trendy Eyeshadows.
Nie wiem, czy zwróciliście uwagę, że cykl tym razem obfituje w tańsze propozycje i ten kurs zachowamy.
Jeśli nie znacie marki Sensique, to spieszę z informacją, że jest to polska firma, której produkty znajdziecie w drogeriach Natura.
Kosmetyki są niedrogie, i co szczególnie warte uwagi – nie zawierają składników zwierzęcych i są przyjazne dla skóry wrażliwej i alergicznej.
Paletka z nowej serii Trendy Eyeshadows w cenie regularnej kosztuje 15,99zł, ale właśnie trwa promocja i możecie kupić ją za 12,79zł. Ja wybrałam odcień Reef Coral, czyli nawiązanie kolorystyczne do rafy koralowej i koloru Pantone roku 2019 – Living Coral.
Będę się trochę upierać, że cienie są różowe w stylu Barbie, a nie koralowe, co z resztą widzicie na zdjęciach. Ale to drobiazg i przecież tylko nazwa.
W plastikowej, biało-srebrnej paletce znajdziecie cztery kolory i pacynkę (spuszczamy na nią zasłonę milczenia). Całość, to aż 7 gram produktu, więc naprawdę sporo.
Wszystkie cienie są matowe i oczywiście każdy jest w różowym kolorze; od ciemnobrudnego różu (piękny!), przez jasny brzoskwiniowy, po koralowy odcień i wyrazistą fuksję. Cienie są dobrze napigmentowane, ale ostrzegam – budowanie koloru (zwłaszcza ciemnego) nie jest bardzo proste.
Moja rada na fuksję – nakładać ją jako pierwszą i rozcierać, a następnie dokładać jaśniejszych kolorów. Ewentualnie użyć mokrej bazy lub korektora.
Moim zdaniem każdy z pozostałych kolorów (poza rzeczoną fuksją) sprawdzi się w opcji mono makijażu wykonanego jednym odcieniem. Zwłaszcza w wersji mocno graficznej, i bardzo w trendach.
Cienie utrzymują się na oku przez wiele godzin, nie tracąc na intensywności odcienia.
Do makijażu dobrałam jeszcze pojedynczy cień Sensique – metaliczny kolor Pink Euphoria i znów jego moc zauważyłam w momencie nakładania go na mokro. Jego cena regularna to 10,99, w tym momencie do zgarnięcia za 8,79.
Nie będę ukrywać – te róże, to nie jakość Anastasii, ale jak na kilkanaście złotych, polską produkcję i wegańską formułę, to trudno mi się czepiać. Jeśli macie potrzebę uzupełnić kolekcję o mocno nasycone, różowe odcienie, bez mrugnięcia okiem mogę polecić Reef Coral.