W doborowym towarzystwie 12 blogerek zawitałyśmy w sobotę do warszawskiego studio Cukry na zaproszenie marki Braun. Tam, w ramach kacji #BreakFree promowanej przez globalną ambasadorkę marki, Jessicę Albę, poznawałyśmy tajniki pielęgnacji ciała oraz dbania o pewność siebie i poczucie piękna. Spotkanie było pretekstem do przedstawienia nowych urządzeń Braun, ale także spotkaniem kilkunastu pozytywnie zakręconych kobiet, które zwyczajnie mogły poświęcić dzień tylko dla swoich kaprysów.
Mamy patent na zadowolenie z siebie!
Oczywiście jak na każdych dobrych warsztatach było także zadanie domowe: przetestować kilka magicznych urządzonek, które sprawiają, że jesteśmy bardziej zadowolone z wyglądu swojego ciała i włosów. W szczególności nowego depilatora Braun Silk-épil 9 (jego test znajdziecie na dole wpisu), który jest naprawdę najszybszym i najwygodniejszym tego typu urządzeniem na rynku. Ręczą za to całe cztery nasze gładkie nogi!
Eweliny Rydzyńskiej zaskakujący pomysł na Bless the Mess
‚Jesteś gruszką czy klepsydrą’ – pyta Leny Ewelina Rydzyńska. Spór nierozstrzygnięty, choć Ewelina lobbuje za gruszką. Taką, jaką jestem ja. Ale halo, przecież Lena ma świetne nogi i spory biust, gdy u mnie dół jest ‚cięższy’ niż góra ciała. No ale ja rodziłam (uwielbiam tę uniwersalną wymówkę do wszelkich odchyłów sylwetkowych :D), machniemy więc ręką na szersze niż u typowej gruszki ramiona. Dostajemy zestawy ubrań. I znowu zaskoczenie – ja w małej czarnej z frędzlami i w sandałkach na szpilkach – nigdy sama bym się tak nie ubrała. A Ewelina zapewnia – wyglądasz jak milion dolarów. Patrząc w lustro myślę, że mocno przesadziła, ale faktycznie w takim zestawie czuję się nieźle. Lena w swoich szortach i militarnym płaszczu też i wygląda, i się czuje. Jesteśmy zachwycone stylizacją, podobnie jak pozostałe uczestniczki warsztatu czyli Beauty Icon, Jedwabna, Subiektywna i Ola z Love Makeup Fashion.
Kajetan Góra – mistrz pięknych włosów i…świetnych selfie
On wie, czym jest wizerunek! Mistrzowsko pozuje do zdjęć i robi znakomite selfiki. Mamy kilka wspólnych i na każdym z nich to Kajetan wygląda najlepiej! Fryzjer gwiazd – bo tak się o nim mawia ‚na mieście’ – jest prawdziwą skarbnicą wiedzy o włosach, ich układaniu, suszeniu, stylizacji. Pomyślcie o dowolnym problemie jaki macie z włosami a gwarantujemy – on na pewno zna jego rozwiązanie. Przy tym umiejętnie i cierpliwie tłumaczy nawet opornym egzemplarzom (uczył mnie jak robić loki prostownicą i wyszło naprawdę super, szkoda tylko, że nie mam tak świetnej okrągłej Brauna, której on używał), zdradza też ciekawe tricki, dzięki którym nawet zwykłe suszenie wydobywa blask włosów i utrwala fryzurę.
Czy wiecie, że:
- lakierem spryskujemy tylko przedziałek i kilka pasm z przodu?
- każde suszenie trzeba zakończyć zimnym powietrzem, bo ono zamyka łuski i włos sam błyszczy bez chemii?
- niewielkie tapirowanie przy nasadzie głowy a potem przyprasowanie pasm prostownicą i rozczesanie buduje objętość w stylu glamour?
Ha! Mamy takich tipów więcej, kto wie, może na oddzielny wpis?
Braun Silk-épil 9: Ferrari wśród depilatorów
Jest naprawdę najszybszy! Nawet jego bezpośredni poprzednik, także doskonały model Silk-épil 7, wypada blado. Tajemnicą szybkości Ferrari jest w przypadku tego depilatora aż o 40% większa głowica i nowe, bardziej precyzyjne pęsety. Dzięki czemu depilacja nóg i rąk trwa u mnie niecałe 20 minut (wcześniej potrzebowałam pół godziny). Biorąc pod uwagę, że zabiegi wykonuję raz na 2 tygodnie (sprzęt do testów otrzymałyśmy kilka tygodni przed sobotnim spotkaniem i jestem już po 3 depilacjach), to naprawdę niewiele czasu, a wszelkie członki wyglądają zawsze jak należy 😀
Jak futerko, to tylko na króliczku
Pewność efektu to także jeden z elementów kampanii #BreakFree. Chodzi o to, że takie bzdurki, jak krępujące włoski nie są w stanie popsuć nam humoru, bo ich… po prostu nie ma (ile razy stałyście rano przed szafą z rozpaczliwym’nie mam się w co ubrać’, które często oznacza, nie mogę dziś założyć spódnicy, bo nogi nie wyglądają jak należy? Oczywiście wyjściem z sytuacji mogą być w chwili kryzysu spodnie czy kryjące rajstopy, ale po co fundować sobie kryzysy tam, gdzie może być chill i pełna wolność wyboru?). Drobne niedoskonałości nie odwracają uwagi od tego, co jest naprawdę ważne: przekonania, że jesteśmy super! Fajne, wartościowe, piękne, mądre, dowcipne, empatyczne, opiekuńcze, pełne pasji, utalentowane, zdrowe, szczęśliwe.
Depilator jest więc pretekstem, by podczas zabiegów higienicznych pomyśleć o sobie ciepło 🙂 Oczywiście piszę półżartem, co nie znaczy, że nie polubiliśmy się z Panem Epilem i jego głowicami. Bo polubiliśmy się za kilka rzeczy:
- estetyczny i ergonomiczny wygląd
- duży wybór nasadek do depilacji miejsc wrażliwych plus golarkę z nasadką (przycinającą same wiecie co)
- szybki i pewny efekt gładkiej skóry. Braun Silk-épil 9 naprawdę usuwa nawet te najmniejsze włoski
- podświetlenie (lepiej widać włoski) oraz fakt, że sprzęt jest wodoodporny (można depilować się podczas kąpieli w wannie!)
- możliwość przerobienia depilatora w szczoteczkę do peelingu ciała (!) i oczyszczania twarzy (!!!)
- jest kobiecy i kolorowy: może być fioletowy, niebieski albo różowy
- ma stację dokującą i – oczywiście – zasilanie akumulatorowe. ekologicznie i wygodnie.
Nie przetestowałam może wszystkich depilatorów dostępnych w PL, bo nogi zaznały bólu od jakichś 4 modeli, ale po przejrzeniu sieci i bazując na własnych wspomnieniach – Pan Braun-Ferrari jest najlepszy. Futerka zostawmy maskotkom. Im dodają uroku.
Ilona
PS Recenzja szczoteczki do mycia twarzy Braun Face, o którą tak dopytujecie, już w przyszłym tygodniu. Testuje się codziennie!
ale świetne wydarzenie! zazdroszczę 😀
Było naprawdę wspaniale, znakomite towarzystwo i wiele cennych porad. W miarę możliwości postaramy się podzielić tymi doświadczeniami 🙂
muszę wykorzystać sposób na objętość! 😉
niebawem postaramy się dodać post w większą ilością trików:))))