Wiecie jakiś dzisiaj mamy dzień? Ten, o którym śnią wszystkie dzieciaki, a i dorośli wypatrują go z wytęsknieniem. Ten, który przynosi rozleniwione dni, magiczną Noc Kupały, początek wojaży. Tak, mamy pierwszy dzień lata. I to zdecydowanie najlepszy czas, by pokazać Wam zapach miesiąca.
Letni, zamknięty we flakonie przywodzącym na myśl toń oceanu, a nas… ? Zabierającym do raju. Poznajcie najnowsza woń Oriflame, Amazing Paradise.
Pewnie też tak macie, że Wasze lato pachnie określonymi aromatami. Czasem jest to woń truskawek, czereśni, świeżo koszonego siana, morskiej bryzy. I bardzo często jest on związany z perfumami, które towarzyszyły Wam podczas długich, letnich dni. Jeśli poszukujecie egzotycznych aromatów, ale w świeżym wydaniu, nie omijajcie w tym sezonie Amazing Paradise od Oriflame.
Flakon, z grubego szkła o barwie spokojnego oceanu, wygląda jak gadżet idealnie pasujący do letniej walizki. A koreczek butelki swą fakturą przypomina ogon syrenki. Prawda, że można się zakochać?
Kompozycja zapachowa to mieszanka egzotycznych aromatów, wytwornych i rozgrzewających woni drzewnych, a także energetycznych linii cytrusowych. Jego cechą szczególną jest unikalna nuta kwiatowa – Paradise Drop. To bardzo rzadka roślina, której kwiaty znajdziemy w samym sercu tropikalnych, ekwadorskich lasów. Wyobraźcie sobie, że ta maleńka roślinka zakwita tylko raz na trzy lata! Zamknięta we flakonie może z powodzeniem towarzyszyć nam podczas wakacyjnych randek, spacerów przy księżycu czy gorących nocy.
Amazing Paradise zdecydowanie należy do tych zapachów, które uznajemy za zmysłowe. To pewnie dzięki wanilii i piżmie, które zabierają nas w egzotyczne, upalne rejony. Malina i mandarynka zapewniają jednak nutę kwasowości, przez co aromat nie jest ciężki czy mdły. Roztarty na szyi lub nadgarstkach wprawia w wakacyjny nastrój. Mimo, że jeszcze nie wyruszyłyśmy z naszych domów.
Kto jeszcze ma ochotę pachnieć jak syrenka?
Dossier zapachu:
NUTA GŁOWY: Zielona guawa, liście fiołka, kwiat mandarynki
NUTA SERCA: Jaśmin, Paradise Drop, malina.
NUTA BAZOWA : Piżmo, wanilia, Płomień Afryki
Ja znam wersję różową, ładna tą może poznam 😉 Chociaż jedyne co mnie marwti to zbyt łudzące podobieństwo do ‚Paradiso’ Cavalliegio ;(
nie wąchałam Roberto, ale flakonik na pewno różni się barwą. Mamy wspólne nutki cytrusowe i jaśminowe, więc ciekawe byłoby porównanie!
Bardzo! Ogólnie ja najpierw kupiłam Cavalliego Paradiso w zeszłym roku a potem odkryłam różowe cudo z Ori – wtedy się natkłam na wiadomość, że ta seria jest ‚isnpirowana na nim’ ale muszę przyznać, ze jak na Ori to te flakonik mają mistrzowskie!