Mój Mąż ma zajebistą Żonę

To chyba oczywiste, prawda? Choć teraz on, tańcząc w kuchni przyrządza kolację. Dlatego nie omieszkam stwierdzić, że zajebistość podzieliła się na nas dwoje.

Nie lubię ckliwych postów, jakiś „od serca” wynurzeń, gdzie będę dawać upust tego jak to jest fajnie i wspaniale i pewnie nikt inny tak nie ma. Co z tego, że tak myślę, nie? 😉 Nie mogę Wam tutaj opowiadać, że żyję w idealnym związku z całkiem idealnym Facetem. Do jego wad zaliczam wyłącznie nieumiejętność organizacji swego czasu w godzinach porannych. Wówczas bywa rozlazły i nie da się z nim współegzystować. Ale to chyba kropla w morzu przy całej reszcie, prawda? Grzeczny, dobry, ułożony, troskliwy i zapobiegliwy. Lubi mieć plan i wszystko poukładane, i choć czasem to utrudnia „lekkość bytu” to finalnie ma rację. Bo lepiej sobie w życiu zaplanować i przeanalizować niż zdać się przypadkowi.

Poza tym lubię spędzać z nim czas. Jesteśmy razem już ponad 10 lat, a nadal najbardziej lubię być z nim w domu, sam na sam (no może z kotami). Robimy wszystko i nic, zaśmiewamy się do rozpuku, bawimy w gry, które sami wymyśliliśmy i porozumiewamy się własnym językiem. Mądra myśl kogoś, że najlepiej mieć w swej miłości najlepszego przyjaciela, to dla mnie oczywistość. Żeby się z nim śmiać, płakać, chcieć dzielić wszystkie sekrety i nie wstydzić się niczego.

Miało nie być o Nim. Ale ma tak Zajebistą Żonę, że jest. O Mężu Mój, autorze zdjęć 🙂

Po własny t-shirt idźcie do Aniesbrand – czadowy, nie?

t-shirt Aniesbrand | spodnie Stradivarius | kapelusz H&M | marynarka Romwe | torebka Parfois | Zegarek Męża | bransoletki Furelle, Amesanti | szpilki River Island