To makijaż złożony z samych ulubieńców – kosmetyków rozświetlających, połyskujących, ale naturalnie i bez efektu bombki. Będzie dobry na wigilijną kolację, wyjście do znajomych, ale także na co dzień. Wystarczy stopniować ilość rozświetlacza i grubość (intensywność) kreski na powiekach, aby było bardziej dziennie lub wieczorowo. U mnie tym razem nieco bardziej teatralne oko, a to ze względu na inspirację makijażową i użyte kosmetyki z serii Italian Beauty (Belleza Italiana) – najnowszej kolekcji makijażowej Collistar stworzonej w hołdzie włoskim gwiazdom wielkiego ekranu (m.in. Sophii Loren). Cera gładka, nieco omieciona brązerem (wszak to Italia, więc musi być nieco słońca), bardzo jasne usta nude lub w jasnym różu. No i oczywiście focus na oko. Spojrzenie ma być magnetyczne, przyciągające uwagę i… prowokujące do składania komplementów (nie, żebym zachęcała by je teraz mówić mnie – kim jak kim ale włoską boginią nie czuję się wcale). Fantastyczne jest to, że makijaż Italian Beauty jest bardzo łatwy w wykonaniu i noszeniu, nie trzeba mieć wyjątkowych umiejętności, by malować się tak codziennie.Zatem jeśli w makijażu wolicie stawiać na oko niż usta, to zdecydowanie będzie idealny look dla Was. A za jakość kosmetyków, zarówno Collistar jak i pozostałych ze zdjęć, ręczę głową.
Makijaż a la Italian Beauty by Collistar:
Cera: Krem BB Lily Lolo (medium) | korektor MAC ProLongwear NW15 | puder brązująco-wykańczający Clarins | rozświetlacz MaryLouminizer the Balm
Oczy: żel do stylizacji brwi ‚perfekcyjne brwi 3w1’ (kolor 03) Collistar | prasowany cień Lily Lolo (Taupe) | cień ombretto doppio Collistar (27 – rosa lucia) | liner w pisaku SHOCK Collistar (czarny) | Mascara Infinito Collistar
Usta: szminka Rouge Dior (odc. charnelle)
Piękne cienie i rozświetlacz. Lubię złote wykończenia
Lona jesteś piękną kobitką!