Po wczorajszym wpisie Mileny z jej kolekcją pomadek MAC (klik) sama spojrzałam do szufladki, by sprawdzić, ile kolorów kultowych szminek sama mam w kolekcji. I okazało się, że jest ich całkiem sporo, bo 10 kolorów. Prawie same kultowe odcienie nude w ulubionych wykończeniach: matte, satin i amplified. Chcecie zobaczyć?
Moje top 10 pomadek MAC na swatchach i na ustach. Voila!
Wykończenie matte
Mehr, Honeylove, Please Me, Kinda Sexy
Pomadki MAC komfortowo matowe, 86 zł, do kupienia TU
Ulubione maty ever. Bardzo łatwe w aplikacji, mocno nasycone kolorem, nie wymagające konturówki, dobre nawet dla początkujących szminkoholiczek. Uwielbiam je także za ogromny wybór nudziaków, a Mehr to jeden z moich idealnych odcieni na co dzień. Cała czwórka to odcienie kultowe, ulubieńcy gwiazd i blogerek. Pomadki-legendy, które pięknie podkreślają naturalną barwę ust.
Wykończenie satin
Brave, Amorous
Pomadki MAC satynowe, 86 zł, do kupienia TU
Brave to jeden z ulubionych odcieni Kylie Jenner i moje totalne go to jeśli chodzi o dzienny nude. Moja lepsza barwa ust. Kolor-kameleon, może być bardziej różowy, beżowy lub fioletowy, w zależności od karnacji i naturalnej barwy warg. Moja jest dość głęboka i chłodna, dlatego ten kolor wygląda u mnie bardzo neutralnie. Natomiast Amorous to najnowsza miłość. Nieco brudna, nieco przydymiona, idealny kolor na zbliżającą się jesień. Wykończenie satin nie jest mocno błyszczące, ale o wiele bardziej komfortowe niż matte. Nosi się długo i zjada bardzo równo i ładnie.
Wykończenie amplified
Girl About Town, Fast Play
Pomadki MAC kremowe, błyszczące, 86 zł, do kupienia TU
Odcień Girl About Town, czyli intensywna fuksja, był moim pierwszym zakupem w MAC w ogóle i pierwszą pomadką tej marki. Mam do niej sentyment i do dziś uwielbiam kremową, intensywnie napigmentowaną i lśniącą formułę Amplified. Mój drugi kolor – Fast Play (ulubiony odcień Lily Pebbles) to poza Brave szminka, którą noszę najczęściej. Znów – moje usta, tylko lepsze. Szminki Amplified bardzo długo się noszą, nie wylewają poza kontur ust i są naprawdę mocno nawilżające.
Wykończenia: Cremesheen, Mineralize
McIzzle, Nose For Style
Pomadki MAC kremowe, błyszczące, 110 zł, do kupienia TU
To nie do końca moje bajki. McIzzle jest co prawda najpiękniejszą szminką MAC w całej kolekcji (pochodzi z limitowanej edycji Mariah), ale traktuję ją bardziej jako topper (dużo mniejsza pigmentacja i trwałość niż wykończenia powyżej). Z kolei Nose For Style pochodzi z kolekcji mineralnej i o ile kocham ten kolor (barwa rodzynek – brązowo-czerwona, ale o różowych podtonach), niestety szminka w ciągu dnia migruje poza kontur ust i bardzo mocno odbija się. Dla mnie jest zbyt kremowa.
Jak widzicie w kolekcji brak m.in. retro matte i frost. Niektórych wykończeń po prostu nie lubię, albo nie są komfortowe do noszenia. Czuję jednak, że czas powiększyć kolekcję o kolejne satin, a może wreszcie sprawię sobie coś metalicznego?
Tak jak kocham czerwienie tak zapragnęłam sięgnąć po odcienie nude. Są śliczne, no! :*
no są! najładniejsze nudziaki. Chociaż ja się sama przyłapałam przeglądając Mileny wpis, że te jej czerwienie boskie są 😀
Mehr jest piękna! 🙂 Ja nie mam żadnej pomadki MAC, chociaż za mną chodzą. Chciałabym, ale jednocześnie trochę szkoda mi kasy na pomadkę 😀
szminki Mac są absolutnie warte ceny. Oczywiście, to marka profesjonalna i cena nie jest niska, ale naszym zdaniem jeden maczek jest wart 10 innych 🙂
niedawno nabyłam odcień Mehr i przepadłam :)) jest świetny! niezła kolekcja
ja kocham wszystko co ma fioletowe tony, więc podzielam zachwyt 😀
Nie mam jeszcze żadnej pomadki tej marki, ale mam już kilka kolorków upatrzonych 🙂 Ciekawe tylko czy będą mi pasować… Niestety mam ten problem, że na moich ustach mało który kolor prezentuje się bez zarzutu.
Oooo kochana, jak w Mac nie dopasujesz, to chyba nigdzie 😉 Tak jest tyle boskich kolorów, tak ogromny wybór, że nie da się wyjść z pustymi rękoma. Ale pamiętaj – zawsze możesz poprosić o pomoc wizażystów. Pomalują, pochodzisz, sprawdzisz czy Ci się kolor dobrze nosi.
Podoba mi się snob, dreaminess, kinda sexy, honey love i lady be good. To spośród nich chciałabym coś wybrać 🙂
Oooo snob! To tez kultowy kolor, cukiereczek ❤️
Wszystkie fajne na co dzień!
Snob jest jedyną z tych wymienionych powyżej, którą dotychczas „przymierzałam” i czułam się w niej dobrze więc myślę, że prędzej czy później na jakiejś promocji będzie moja 🙂
W Douglasie mogą zdezynfekować pomadkę, dzięki czemu można sprawdzić, jak wygląda na żywo na ustach 🙂
Ja zaczęłam oczywiście od Russian Red, ale chciałabym kupić kolejną ?
Jak kocham Maca odkąd spróbowałam pierwszego odcienia Pink Plaid(polecamy odcień przez Panią e Złotych Tarasach)? później poszło już z górki Mehr,Velvet Testy,Faux,YASH,Kinda Sexy i ostatnio zdobycz Shy Girl ( pięknie do opalenizny wyglada) Mehr i Velvet Teddy sa ponadczasowe. Mam już w planach 2 kolejne odcienie ?