Tytuł niemal powiedział wszystko. Na katowickiej mapie zakupowej, na najbardziej rozbawionej i imprezowej ulicy (Mariackiej, jeśli ktoś jeszcze nie wie), pojawił się przytulny butki, w którym można znaleźć dobra od polskich projektantów. To zupełnie nowa jakość w Katowicach, więc wszyscy fani i fanki modowych olśnień powinni znaleźć się czym prędzej w Furii.
Nas zachwycił pomysł na surowe wnętrze, które przystrojone projektami made in PL, nabiera naprawdę fajnego charakteru. Robi się światowo. Robi się jak w Berlinie, Londynie albo i Rzymie. Z utęsknieniem czekałyśmy na takie miejsce, nawet w skrytości chciałyśmy byś posiadaczkami takowego. Bo wielką jego siłą jest idea powstania. Wiemy, że Maja, właścicielka, chciała przewietrzyć nasze śląskie spojrzenie na modę. No i sprawiła, że nie trzeba nam tylko czekać na SwagShow, by mieć w zasięgu dłoni ciuch od polskiego projektanta. To chyba oczywiste, że Katowice nie chcą być gorsze od Warszawy, Krakowa czy Łodzi. No i mamy swoje pierwsze miejsce wśród śląskich uliczek, do którego będą prowadzić wszystkie modowe ścieżki.
W Furii znajdziemy Risk made in warsaw, czyli kultowe, dresowe projekty dla wszystkich lubujących się w streetowych ubraniach. Jest Jak ta lala, Staff by Maff (ot, gratka dla wszystkich fanek Maffashion, która w swych projektach mocno nawiązuje do tego, co sama lubi nosić). Jest też fantastyczne nennuko, których projekty od kilku sezonów cieszą ogromną popularnością wśród fanów polskiego designu. Z resztą, nie ma się co dziwić, kto nie chciałby nosić sweterka w pingwiny?;)
Maja nie ukrywa, że to dopiero początek panowania na ulicy Mariackiej i sprowadzania na nią interesujących projektów od polskich projektantów. Zapowiada, że niebawem pojawi się choćby Aloha From Deer, czyli twórcy przezabawnych bluz z printami. Mocno ściskamy kciuki, Was zapraszamy na krótką prezentację tego co można znaleźć w asortymencie Furii i… miłych zakupów!
Oby więcej takich sklepów w Polsce:)
wow ;o
bardzo się cieszę, że jest u nas w mieście takie miejsce 🙂 koniecznie trzeba zajrzeć 🙂
zobaczyłam płaszcz moich marzeń!
Takie miejsca są super, sama właśnie pisałam ostatnio o MOBO, czyli podobnym butiku we Wrocławiu 🙂
O rany, czaiłam się na tą koszulkę Lany, ale drogo wychodziło z przesyłką 😀 Ciekawa jestem jakie ceny są w tym showroomie, muszę się chyba przejść 😀
ceny takie same jak w sklepach internetowych 🙂 wiadomo, bez przesyłki
w takich miejscach można wyszukać prawdziwe perełki
ps zapraszam do mnie na konkurs, do wygrania atrakcyjne nagrody
zbankrutuje. to pewne!
btw – moja kurtka z RISKa wygląda na zdjęciach zacnie 😛
zbankrutuje. to pewne.
btw – moja RISKowa kurtka wygląda na zdjęciach zacnie 😛
jest cudowna :DDD
widziałam piękną kurtkę! jak tylko będę w Katowicach to na pewno zajrzę do tego sklepu 😉
pingwiny są koszmarne:p mi się podobają projekty Risk made in warsaw, oglądałam w showroomie internetowym, czekam na atrakcyjniejsze ceny jak na mój portfel
W takim wypadku muszę się wybrać koniecznie na Mariacką ale na początek się wykuruję.
Dziewczyny mam nadzieję że nie potaktujecie tego jako spam ale biorąc pod uwagę że jedna z was jest mamą chciałam zaprosić do konkursu jaki organizuje na FB i na blogu moze przygotowane przeze mnie prezenty spodobaja sie wam i zechcecie wziac udzial w zabawie ja w każdym razie serdecznie zapraszam link do zabawy na blogu —> http://pod-czworka.blogspot.com/2013/11/candy-konkurs-ach-jak-zwa-tak-zwa.html Pozdrawiam
hmmm zaciekawiłyście! do Kato mamy niedaleko, chyba warto się wybrać 🙂
Oho, wygląda super! Szkoda, że teraz tak rzadko zaglądam w rodzime strony.
Super. Już mi się podoba 🙂
Wreszcie! Czekałam na DZIEŃDOBRY i mam, co chciałam:) teraz trochę czasu i wpadam:)))
No wreszcie! Czekałam na DZIEŃDOBRY i oto jest:)) teraz tylko trochę czasu i wpadam:):)