Revitalizing Supreme Estee Lauder pod oczy. Ratunek na cienie!

Dzisiaj czuję się jak Kolumb. Odkryłam coś fantastycznego!

Co prawda nie ma to wiele związku z dzisiejszym wpisem na blogu, ale jakoś tak jest bardziej uroczyście. A bohater dnia jest dzisiaj niezwykły – to Revitalizing Supreme pod oczy. Krem, który przywrócił mi wiarę w obietnice producentów. Krem, który jak żaden inny poradził sobie z moimi workami i cieniami po oczami. Krem, który poleciłabym każdej dziewczynie 30 plus. Pod zdjęciami umieściłam opis produktu i link do strony Douglasa, gdzie można go obejrzeć dokładniej, a ja skupię się na własnych odczuciach co do całego zestawu. Bo trzeba Wam wiedzieć, że Estee sprzedaje kosmetyki pod oczy z dużymi zestawami próbek w bonusie, dzięki czemu można przekonać się o działaniu całej serii.

W zestawie Revitalizing Supreme znajdują się:

• Revitalizing Supreme pod oczy – pełen produkt 15 ml
• Revitalizing Supreme do twarzy – próbka 5 ml w słoiczku
• Advanced Night Repair – serum na noc, próbka 7 ml w butelce
• Tusz do rzęs Sumptuous Extreme – próbka 2,8 ml

Najważniejszy i najbardziej spektakularny jest pełnowymiarowy Revitalizing Supreme. W zasadzie nie jest to krem, a balsam pod oczy do stosowania na dzień i na noc, dla każdego rodzaju skóry. Do tego dołącza, zalecana przez producenta, druga możliwość użycia RS jako maseczka pod oczy (nakładać raz w tygodniu grubszą warstwą, po 2 minutach resztę zebrać chusteczką). Korzystam z niego od prawie miesiąca i jestem naprawdę wniebowzięta tym, jak wygląda, jak działa i jak się czują po nim moje podpuchnięte, zmęczone macierzyństwem, oczyska.

Krem ma lekką delikatną konsystencję i janobrzoskwiniowy kolor. W opakowaniu widać nieco minimalnych błyszczących drobinek, ale nie widać ich zupełnie po aplikacji. Za to czuć efekt lekkiego chłodzenia i wpijania się w skórę formuły o bogatej konsystencji.Po aplikacji trzeba odczekać  2 minuty z makijażem, by dać mu połączyć się ze skórą. A efekty? U mnie (tak na oko) 80% mniej opuchnięć i mniej zmęczone spojrzenie po 2 tygodniach stosowania. Różnica jest naprawdę widoczna, zwłaszcza po użyciu nocnym. Jest to najlepszy krem dla opuchniętych oczu, jaki stosowałam w życiu. Jeśli działa też przeciwzmarszczkowo, tym lepiej 🙂

Jeśli chodzi o pozostałe produkty, nie jest już tak rewelacyjnie. Serum na noc, moim zdaniem, nie działa, do tego niezbyt przyjemnie ziołowo pachnie. Na pewno nie kupię pełnego opakowania. Tusz jest naprawdę niezły ale ma tak gigantyczną szczoteczkę, że trudno mi go dozować krótką rączką z maleńkiego opakowania – pewnie pełnowymiarowy produkt na dłuższej rączce poradziłby sobie lepiej. Natomiast wspaniały jest krem do twarzy Revitalizing Supreme – bardzo bogaty, ale łatwo wchłaniający się. Do tego superwydajny. Nie jest tani, ale jak widać na przykładzie balsamu pod oczy, tylko złotówka wydana na coś, co naprawdę działa, nie jest zmarnowanym zakupem. Dlatego RS do twarzy ląduje na mojej wish liście, bo bardzo chciałabym przed dłuższy czas cieszyć się zdrowo wyglądającą cerą.

A jakie są Wasze doświadczenia z kremami Estee Lauder? Macie swoich ulubieńców?

Zestaw Revitalizing Supreme Eye – klik. 

W skład zestawu wchodzi Revitalizing Supreme Global Anti-Aging Eye Balsam (15 ml), Revitalizing Supreme Global Anti-Aging-Creme (7 ml), Advanced Night Repair Serum (7 ml) oraz Sumptuous Extreme Mascara (2 ml). Revitalizing Supreme to pierwsza wszechstronna pielęgnacja przeciwstarzeniowa od Estēe Lauder. Przełomowa Technologia IntuiGen zainspirowana odkryciem genu tzw. „głównego włącznika” w skórze pomaga aktywować naturalne procesy przywracające jej młody wygląd.  Nowy jedwabiście miękki oraz niezwykle skuteczny balsam pod oczy odpowiada na zmieniające się potrzeby skóry i redukuje główne oznaki starzenia takie jak odwodnienie, linie i zmarszczki oraz utratę jędrności. Dzięki niemu skóra wokół oczu staje się bardziej napięta, rozjaśniona i wygląda piękniej.