Nie każdy chce być jak Kim Kardashian i to jest – oczywiście – zrozumiałe. Ale pod pojęciem konturowania kryje się nie tylko mocne rzeźbienie twarzy a la Kim, ale także (a raczej przede wszystkim!) delikatne modelowanie rysów twarzy, by dodać jej wyrazu, głębi, uroku. Konturowanie potrafi wyszczuplić policzki, zwęzić nos, skrócić czoło. Oczywiście optycznie! Za pomocą gry światła i cienia.
Kurs konturowania krok po kroku
Wydawało nam się, że w zasadzie nie ma tu żadnej filozofii – troszkę bronzera na boki twarzy, rozświetlacza na kości policzkowe i voila. Jednak dopiero kurs w salonie MAC Katowice uzmysłowił nam, że delikatne, naturalne konturowanie to nie jest kaszka z mleczkiem. Trzeba nauczyć się budowy własnej twarzy, doboru kolorów oraz cierpliwości do blendowania, blendowania, blendowania.
Chcecie zobaczyć, jak wygląda MAC Technique (to warsztaty makijażowe organizowane cyklicznie przez salony MAC. Koszt uczestnictwa to 250 zł, oczywiście całą kwotę wydajecie potem na kosmetyki MAC) i jak konturować twarz krok po kroku? Bardzo proszę! Obie brałyśmy udział w warsztatach w czerwcu tego roku, Lena w charakterze modelki, ja jako kursantka.
Przygotowanie twarzy
Podczas konturowania używa się nieco więcej kosmetyków, niż zazwyczaj, niektóre z nich mają też cięższą konsystencję. Fajnie jest zadbać o twarz przed nałożeniem makijażu (zawsze!), dzięki dobremu nawilżeniu skóry make up będzie bardziej trwały, a o suchych skórkach słuch zaginie. Instruktorki MAC Technique potraktowały nasze buźki rozświetlającym Strobe Cream (genialny!) oraz kremem pod oczy z serii Mineral Charged Water.
Podkład na twarz, korektor pod oczy
Zupełnie standardowa procedura – podkładem (cieniutką warstwą) pokrywamy skórę twarzy, dodatkowo pod oczy ląduje trwały korektor ProLongwear. Jak na MAC przystało każdy etap makijażu czy pielęgnacji nakłada się miękkimi pędzlami, do konturowania makijażyści szczególnie polecają duofibre (wyglądają jak ogon skunksa, takie dwukolorowe), które bardzo dobrze stopniują krycie i umożliwiają ładne rozcieranie kosmetyków.
Jasne – ciemne. Najpierw na mokro
Zaczyna się zabawa korektorami. A dokładniej rozświetlającym Prep&Prime (w pędzelku) oraz ciemnym odcieniem Studio Finish. Chodzi o to, że potrzebujecie czegoś rozświetlającego i nieco jaśniejszego od tonacji skóry i podkładu, aby dodać światła i uwypuklić te miejsca, które mają w makijażu przyciągać uwagę (środek czoła, szczyt nosa, szczyty kości policzkowych, łuk kupidyna, żuchwa, środek brody) oraz ciemniejszego, nieco cięższego matowego korektora, by imitować cień w wyznaczonych miejscach (boki czoła, nosa, policzków, drugi podbródek itp). Makijażyści polecają konturować najpierw na mokro, potem na sucho (pudrami), dzięki czemu da się stopniować efekt i kamuflować błędy (co akurat mnie się zdarzyło, nakładałam korektor ciemny za nisko pod kością policzkową i dzięki jasnemu korektorowi mogłam przesunąć tę linię ku górze jeszcze przed przypudrowaniem twarzy).
Pudry, bronzery, rozświetlacze
Ile razy widziałyście w sieci tutoriale lub zdjęcia, gdzie modelka miała twarz całą pokrytą korektorami i wyglądała jak klaun? Choć często tego typu makijaż wykonuje się dla celów demonstracyjnych, w domu lepiej nakładać kosmetyki stopniowo i warstwami. Zdążymy je rozetrzeć zanim wtopią się w skórę. Jeśli warstwa korektorów już się wchłonęła, można przystąpić do nałożenia cienkiej warstwy pudru, który utrwali korektory, a potem kości policzkowe, czoło i miejsca pod brodą (o ile macie drugi podbródek) pokryć cieniutką warstwą matowe bronzera w kamieniu. Nieco ponad bronzerem, na środkowych partiach policzków nakładamy róż, a szczyty kości policzkowych, łuk kupidyna omiatamy delikatnie iskrzącym rozświetlaczem (MAC słynie z pięknej serii Mineralize w odcieniu Landscapade, który uwielbia Lena).
MAC essentials
Ukochane produkty makijażystów i nasze. Bardzo uniwersalne, wydajne, świetnej jakości. Niezbędnik!
1/ Rozświetlacz w pisaku Prep&Prime (odcień light boost lub radiance)
2/ Puder brązujący Matte bronze
3/ Rozświetlacz w kamieniu Mineralize (odcień Lightscapade lub Soft&gentle)
4/ Róż w kompakcie Harmony
Wykończenie makijażu
Wymodelowana twarz to idealne płótno dla pozostałych kroków makijażu: delikatnych neutralnych cieni i szminek albo wieczorowego smoky. Lena wybrała dzienny delikatny makijaż w odcieniach nude i brzoskwini, ja postawiłam na neutralne oko i mocno różowy akcent na usta. Tak prezentowałyśmy się w świetle dziennym tuż po zakończeniu warsztatów.
Epilog
Jak już pisałam, warsztaty odbyły się ponad miesiąc temu, dlatego miałyśmy trochę czasu, by sprawdzić w zaciszu domowym, jak radzimy sobie z konturowaniem i czy cokolwiek z Mac Technique wyniosłyśmy. Te z Was, które śledzą nasz Facebook pewnie już nie raz widziały nasze propozycje makijaży. Dostajemy od Was sporo komplementów także za ostatnie zdjęcia stylizacji panny młodej i gościa weselnego, podejrzewamy więc, że make up odgrywa tu rolę kluczową. Nigdy nie jest za późno, by nauczyć się lepiej podkreślać urodę swojej twarzy :)))
Życzymy Wam udanych eksperymentów i świetnej zabawy podczas konturowania!
Buźka wykonturowana całkiem inaczej wygląda. Też ćwiczę, choć efekty póki co nie zadawalają 🙂
mam podobnie – samodzielnie trudniej, oj trudniej!;)))
ale praktyka czyni mistrza.
I tego się trzymamy 🙂