Jeśli po wczorajszym wpisie dałaś się już przekonać, by schować płyn micelarny do szuflady, dziś dowiesz się, czym lepiej umyjesz swoją twarz. A będzie to koreańska metoda podwójnego oczyszczania: demakijaż produktem olejowym + drugie mycie bardzo delikatnym żelem lub pianką. Opowiemy, jak w 5 krokach sprawić, by buzia był idealnie czysta, miękka, napięta i nawilżona.
Mamy też dla Ciebie listę sprawdzonych, niezapychających i niepodrażniających kosmetyków, by prawidłowo wykonać zabieg. Gotowa na lekcję demakijażu?
Powiedz, czym myjesz twarz?
Pozwól zajrzeć sobie na łazienkową półkę i sprawdzić, czym myjesz buzię. O tak, wiele dziewczyn uwielbia mocno pieniące żele, najchętniej z peelingującymi drobinkami. Wiele uważa, że świetnie spisują się nakładane szczoteczką do mycia twarzy. Są też minimalistki, które buzię myją mydłem albo płynem do higieny intymnej.
Jeśli jesteś jedną z nich, ale mimo to Twoja buzia jest promienna, nie wysusza się ani nie przetłuszcza, nie masz rozszerzonych naczynek ani wyprysków, a proces starzenia Cię w ogóle nie przeraża – w zasadzie możesz darować sobie dalszą część wpisu. Gratulujemy pancernej, bezproblemowej cery!
Jeśli jednak chciałabyś poprawić komfort swojej buzi, przestać ją niepotrzebnie podrażniać i wysuszać, spróbuj podwójnego oczyszczania.
Pomóż smutnej buzi
Skóra twarzy codziennie zmaga się z toksynami, brudem, różnicami temperatur. Odczuwa skutki stresu, diety, wahań hormonalnych. Nosi makijaż i to często dość mocny. Wieczorem i nocą ma szansę wreszcie odpocząć i naprawić powstałe za dnia szkody. Wieczorne mycie pozwala pozbyć się makijażu, brudu, potu, resztek kosmetyków. Po tym zabiegu skóra powinna być szczęśliwa: czyściutka, mięciutka, gładka. Nie wiesz, czy Twoja dobrze się czuje? Zobacz objawy świadczące o tym, że coś jest nie tak:
- Po umyciu widzisz zaczerwienienie skóry albo odczuwasz szczypanie, pieczenie
- Buzia jest aż piszcząco czysta
- Masz uczucie ściągnięcia po osuszeniu twarzy
- Skóra jest wciąż sucha, albo – przeciwnie – szybko zaczyna się błyszczeć
- Mimo mycia, buzia wygląda na niezanieczyszczoną (rozszerzone pory, zaskórniki).
Podwójne oczyszczanie
Metoda double cleansing polega na wieczornym umyciu buzi dwa razy. Pierwsze mycie i demakijaż w jednym wykonuje się produktem olejowym, drugie – z delikatnym detergentem. Podwójne oczyszczanie jest bardzo popularne w Korei i jest świetną metodą zapobiegania zapychania i wysuszania się cery. Metoda nadaje się zarówno dla posiadaczek cer suchych, wrażliwych, jak i tłustych a nawet trądzikowych.
Olej? Balsam myjący
Często zdarza się, że oleje nie zgrywają się z Twoją skórą, albo tak tłuste, że ich używanie to gehenna. Dlatego – wzorem Koreanek – radzę Wam zacząć od preparatów gotowych. Takich, które oczyszczają tłuszczem, ale są też dość lekkie, łatwo się zmywają i nie zostawiają szarej mgły na oczach. Wiem, że wiele dziewczyn zraziło się do podwójnego oczyszczania przez oleje, a tych problemów zupełnie nie powodują balsamy myjące (gęste kremy o konsystencji oleju kokosowego, które pod wypływem ciepła skóry zamieniają w emulsję). I to właśnie one są podstawą mojego pierwszego mycia i demakijażu.
Balsamy myjące nadają się do zmywania makijażu wodoodpornego, usuwają brud, filtry, pot. Potrafią też wiązać sebum ze skóry i w ten sposób oczyszczać pory.
Banila Co. Clean It Zero / Bioderma Atoderm / Heimish All Clean Balm
Jeśli panicznie boisz się olejów zacznij od czegoś delikatnego – Atoderm Biodermy. To olejek do mycia skóry atopowej (także bobasów), więc nie szkodzi wrażliwej skórze twarzy. Ma w składzie detergenty, ale nie zostawia tłustego filmu. Małe oszustwo, bo to nie balsam myjący. Ale na przełamanie fobii przed tłuszczem będzie idealny.
Wspaniałymi i pełnoprawnymi balsamami do oczyszczania i demakijażu będą też dwa koreańskie balsamy: Banila i Heimish. Są bardzo skuteczne, lecz niezwykle delikatne, pozostawiające tylko niewielki, łatwy do usunięcia film. Clean it zero to najsłynniejszy koreański preparat double cleansing i ta sława jest zasłużona. Kończę drugie opakowanie i na pewno kupię kolejne. Polecam też balsam marki Heimish – jest na tyle lekki, że spodoba się nawet tłustym cerom.
To, co bardzo pomaga w usunięciu resztek balsamu, a przy okazji otwarciu porów skóry, to przyłożenie na kilka sekund do buzi, a potem zmycie produktu szmatką muślinową lub rękawicą typu Glov. Ale możecie pominąć ten krok.
Szmatka muślinowa Eve Lom (balsam tej marki też jest super) / rękawica Glov
Łagodny żel
Zasada jest prosta – im lepszy skład, im delikatniejsza baza myjąca, tym lepiej. W końcu makijaż i brud jest już w zasadzie zmyty, teraz trzeba tylko usunąć resztki balsamu myjącego z twarzy. Dość Na półkach szukajcie żeli i pianek (pianki mają zwykle mniej wysuszających, drażniących detergentów niż żele) do skóry bardzo wrażliwej, naczynkowej, bardzo suchej. Są one najbardziej łagodne dla skóry i dbają o to, by nie uszkodzić bariery hydrolipidowej. Dbają też o zachowanie neutralnego PH skóry.
Pianka tołpa green naczynka / Double Mousse Erborian / Clinique Extra Gentle / Oskia Renaissance Cleansing Gel
Pianka Tołpy do skóry naczynkowej to tani (w Biedronce 13 zł!) i bardzo dobry, łagodny produkt do mycia buzi. Uwielbiam ją stosować po balsamie oczyszczającym, a także do porannego mycia (podwójne oczyszczanie robimy tylko wieczorem, rano wystarczy lekka pianka, która zmyje sebum i resztki nocnych kremów). Bardzo dobre są też pianki dostępne w Sephorze (Erborian i Clinique). A preparat idealny to kultowy żel Oskia – można go stosować jako pierwsze i drugie mycie, bo zawiera w sobie olejki, ale zupełnie nie przetłuszcza, nie zapycha skóry.
Mycie w 5 krokach
Skoro wiemy już jak, czym i po co, czas na lekcję podwójnego oczyszczania. Dokładnie 5 kroków dzieli Cię od miękkiej, czystej, gładkiej skóry.
- Nałóż krem myjący na dłoń (porcja wielkości orzecha laskowego), lekko rozetrzyj między palcami i nałóż na SUCHĄ, niezwilżoną skórę twarzy.
- Masuj skórę (twarz, a także oczy) olejkiem około 1-2 minut, aż do momentu gdy zobaczysz, że cały makijaż odkleił się już od skóry (jeśli wyglądasz jak panda to znaczy, że idzie znakomicie :D).
- Spłucz buzię ciepłą wodą. Możesz też użyć rękawicy lub szmatki, by łatwiej usunąć olejek. Na skórze pozostał lekko tłusty film.
- Czas na drugie mycie. Tym razem lekkim detergentem – żelem lub pianką.
- Po spłukaniu pianki letnią wodą skóra jest idealnie czysta, miękka, ale nie ściągnięta.
Gratulacje! Podwójne oczyszczanie zakończone.
Olejki do demakijażu z drogerii
Dostępne od razu, stacjonarnie, bez konieczności planowania zakupów i czekania na przesyłkę. Lista olejków (niestety balsamu nie było ani jednego) do mycia twarzy i demakijażu ze sprawdzonym składem, bez oleju mineralnego (no hello, jest rok 2019 i nie musimy już płacić za bardzo tani olej pochodzący z ropy naftowej, który co prawda jest bezpieczny o obojętny dla skóry, ale nie działa na nią kondycjonująco).
1/ Rossmann
Najpopularniejsza, największa drogeria w Polsce może zaoferować najmniej w kwestii oczyszczania olejami. Ja uważam, że to co najmniej niewłaściwe. Nie ma produktów – nie będzie też edukacji klienta, jak poprawnie oczyszczać twarz. Na szczęście jest kilka produktów: Olejek MIYA (teraz za 19,90) oraz 3 warianty olejku Venus (teraz za 10,99). Cenowo super, ale wybór skandalicznie mały.
2/ Natura
Drogerie Natura mają spory wybór olejków do demakijażu, ale trzeba uważać na składy (Bielendzie czy Ziaji nadal zdarza się pakować do kosmetyków olej mineralny i zbyt mocny zapach). Natomiast po odsiewie pozostają 3 znakomite propozycje olejków w świetnych cenach: olejek MIYA (38 zł), olejek różany Bielenda Cera Wrażliwa (22 zł), olejek Orientana NEEM do demakijażu (56,69 zł).
3/ Hebe
Fantastyczna oferta olejków! Jestem zaskoczona (pozytywnie!), jak wiele propozycji znalazłam – i to mimo odrzucenia produktów z olejem mineralnym w składzie. Te olejki to:
- Dermedic OilAge (34,99 zł)
- Nacomi Perfect Clenasing (29,99 zł)
- Bielenda Botanic Formuła (3 warianty, aktualnie 16,19 zł w promocji)
- Bandi Pure Care (43,99 zł)
- Yasumi olejek ryżowy 100% (39,99 zł)
- Sesamis Aqua Nature Oil (79,99 zł)
- Secret Key Lemon (109,99 zł)
- oraz niezawodna MIYA (akurat w promocji za 20,99 zł)
4/ Super Pharm
Kilka propozycji, za to kultowych i o dobrym składzie. Oczywiście jest olejek MIYA (tym razem za 38,99 zł), ale też słynny Resibo (akurat dla mnie niekoniecznie najlepszy, ale wiele osób go uwielbia, kosztuje 59,99 zł), olejek NEEM z Orientany (za 59,99 zł) oraz niedrogi olejek o fajnym składzie, czyli Vianek Łagodzący (22,99 zł).
5/ Kontigo
Kontigo nie jest co prawda siecią ogólnopolską, ale ma takie ambicje, więc dodajemy także propozycje z tej drogerii. Jeśli macie dostęp do Kontigo, to zdecydowanie warto tam wpadać po olejki do demakijażu, bo naprawdę jest wybór:
- Bielenda Botanic Formuła (26,99 zł)
- Bielenda Olejek Różany (18,99 zł)
- Holika Holika Soda Tok Tok (98,99 zł)
- Olejek Resibo (57,99 zł)
- Olejek BioLove (34,99 zł)
- Olejek Clochee (91,99 zł)
- Orientana NEEM (58,99 zł)
- Olejek MIYA (34,99 zł)
A Wy gdzie kupujecie swoje olejki do demakijażu? Dajcie znać!
Uwielbiam podwójne oczyszczanie 🙂 Skąd zamawiasz krem myjący Banili? Od siebie polecam różany olejek myjący z Bielendy, bardzo fajna alternatywa dla droższych, koreańskich produktów.
Ha, właśnie przy okazji tego wpisu odkryłam, że Banila jest dostępna w Polsce (sklep Koreański Sekret), a ja zawsze zamawiam kosmetyki wprost z Korei (najczęściej sklep Cosmetic love) i czekam na nie tygodniami ?Następny balsam zamówię już z Polski 🙂
Bielenda ostatnio wprowadza dużo fajnych produktów inspirowanych koreańskimi (maski, esencje) i bardzo mnie pozytywnie zaskakuje składami także na pewno wypróbuje!
Witajcie, trochę Was podczytuję, ale to mój pierwszy post więc oficjalnie się kłaniam 🙂
Drogą wyjaśnienia – Koreański Sekret wysyła kosmetyki z Korei. Faktycznie strona jest polska, firma jest zarejestrowana w Polsce, ale paczki idą bezpośrednio z Korei.
Zamówiłam już kilka paczek – wszystkie szły do Gdyni około 3-4 tygodni. Ale zawsze wszystko było OK – polecam.
A ja z kolei mam pytanie odnośnie podwójnego mycia. Zamówiłam polecaną Banile (zainspirowana Waszym wpisem sprzed jakiegoś czasu o koreańskim must-have), ale nie skradła mojego serca. Ale nie o tym (jakoś dotrwam do końca opakowania i wrócę do demakijażu płynami dwufazowymi). Do podwójnego mycia używam serii The Faceshop -Rice Water Bright – olejku i pianki. I tutaj pytanie – jak ten olejek ma się do demakijażu balsamem?
Do tej pory stosowałam Banile + olejek + piankę – rozumiem, że to przesada. I drugie pytanie – czy jeśli zamienię balsam na płyn dwufazowy do demakijażu oczu i ust (Faceshop z tej samej serii jest dla mnie OK) – rozumiem, że wtedy wchodzi jeszcze podwójne oczyszczanie ?
Pytam, bo w Waszym wpisie pierwsze oczyszczenie pełni rolę demakijażu, a olejkiem dwufazowym osiągnę ten cel wyłącznie dla oczu i ust ?
Proszę o korepetycje 🙂
Przymierzam się od jakiegoś czasu. Jestem ciekawa efektów.
Muszę koniecznie wypróbować takie podwójne oczyszczanie! 🙂 Swego czasu stosowałam tylko oleje do oczyszczania twarzy. Potem zamieniłam je na pianki do mycia buzi. Czas to połączyć w jeden rytuał 😉