I co z tą normalnością?
Jeśli chciałabym tłumaczyć wszystkim nie do końca orientującym się czym jest „normcore”, wówczas czym prędzej odesłałabym do wpisu Harel, która wyraźnie podkreśla, że ideą nie zrodziła się w opozycji do „hipsteryzmu”.
Niedoszła gwiazda rocka. Jej idealny dzień to blogowanie, oglądanie filmów i seriali, praca na planie zdjęciowym i wieczorny koncert. Najlepiej metalowy. Ewentualnie dobra książka.
Zawodowo spełnia się w studio filmowym. Ma kota na punkcie kotów. I tatuaży. Najchętniej rzuciłaby wszystko i zamieszkała w Londynie, bo od dawna wie, ze Camden to jej miejsce na ziemi. Okej, blogowania nie rzuciłaby nigdy.
Jeśli chciałabym tłumaczyć wszystkim nie do końca orientującym się czym jest „normcore”, wówczas czym prędzej odesłałabym do wpisu Harel, która wyraźnie podkreśla, że ideą nie zrodziła się w opozycji do „hipsteryzmu”.
Najchętniej pisałabym o tym, że czarna, skórzana spódnica i biała koszula jest super. Ale nie potrafię się skupić. Cały czas zerkam w ekran telewizora.
Szminka w ulubionym kolorze i koronkowa bielizna. Tajna broń kobieca? Pewnie! Nawet jeśli zakładamy jeansy, bawełniany top i wygodne trampki, ale pod spodem mamy cudowny, koronkowy komplet czujemy się jak milion dolarów.
Kto z Was nie mieszka w Katowicach i okolicach? Kto był kilka dobrych lat temu i dworzec kojarzy mu się z a) miejscem grozy, b) zapyziałą i niezbyt przyjemnie pachnącą dziuplą, gdzie tanio kupisz banana, c) wiecznie brudnym miejsce noclegowym bardzo podejrzanych typów?
Podsumowując już na samym początku – znowu czarna bluzka, znowu czarna spódniczka. I jaki jest sens mądrzenia się, że na wyprzedaży warto kupować rozsądnie?
Bywanie w klubach nie jest moją domeną. Nie przepadam. Raczej powód są dość oczywisty – muzyka. Zazwyczaj wybieram puby, w których spokojnie można napić się piwa, a z głośników dobiega coś około rockowego.
Wiecie, to takie zdjęcia zrobiona z doskoku. Tego dnia nie ja byłam modelką, nie ja miałam pozować. To była, któraś z kolei godzina pracy –
Często zaklinam się, ze mam swój styl. Jeszcze nie jest do końca wypracowany; nadal muszę zaakceptować fakt, że pewne ubrania nie będą na mnie dobrze leżeć, choć mogę w nich być zakochana bez pamięci.
Edycje specjalne, wyjątkowe, inne niż wszystkie. Lubimy to! Zwłaszcza jeśli przychodzą do nas od beGlossy. Możemy testować gamy produktów, które często są nowościami na rynku i wzbudzają duże zainteresowanie.
Lona popełniła znalezisko. Oto bowiem dobrych kilka tygodni temu, prawdopodobnie w okolicach kwietnia powstały te fotki. W pewien wietrzy dzień, trochę znienacka.