Rzecz o biustach
Lona zapowiadała, że będzie to wyjątkowo sielski wpis w klimacie „domku na prerii”. I być może jest sielsko, ale z zupełnie innego powodu.
Lona zapowiadała, że będzie to wyjątkowo sielski wpis w klimacie „domku na prerii”. I być może jest sielsko, ale z zupełnie innego powodu.
Rozmnożyłam się. Nie żałuję. I nie zawaham się zrobić tego znowu! Kto mnie zna ten wie, że nigdy nie pałałam szczególną miłością do dzieci i z rozmnażaniem jakoś nie było mi po drodze.
Okej, każdej z nas zdarza się czasem narzekać. A to, że nie rozumie, iż czterdziesta para butów jest naprawdę niezbędna, a to że zapomina odłożyć ręcznika na swoje miejsce, a to znowu, że jeśli chce robić coś fajne wspólnie, to znaczy, że grac mecz na konsoli.
Jak myślicie, gdzie powstały te zdjęcia? Nad wodą? W lesie? Nie, na parkingu pod marketem! No dobra, nie do końca to market, bo Fashion House Outlet Centre to jedno z lepiej wyglądających centrów handlowych (bez tej swoistej ‚blaszakowatości’), z własnym laskiem i oczkiem wodnym, no ale jednak nie Bory Tucholskie.
Jeśli chciałabym tłumaczyć wszystkim nie do końca orientującym się czym jest „normcore”, wówczas czym prędzej odesłałabym do wpisu Harel, która wyraźnie podkreśla, że ideą nie zrodziła się w opozycji do „hipsteryzmu”.
Oto przed Państwem stają do walki tusze do rzęs. Podstawa naszych kosmetyczek. Ten element makijażowy, który dla wielu jest podstawą. Dla mnie od zawsze maskara była symbolem pewności siebie.
Spakowani? To lecimy przez zakamarki lotniska w Katowicach! Kiedy stado ludzi biega po hangarach, robi sobie selfie na tle silnika samolotu i radośnie podskakuje po płycie lotniska wiedzcie, że coś się dzieje.
Bywanie w klubach nie jest moją domeną. Nie przepadam. Raczej powód są dość oczywisty – muzyka. Zazwyczaj wybieram puby, w których spokojnie można napić się piwa, a z głośników dobiega coś około rockowego.
Wybieram zdjęcia zabawnych zwierzaków, ale tak naprawdę jedyne co widzę, to troskliwe ramiona ojca. – Dzisiaj pierwszy w życiu wasz dzień taty, jak to odbierasz?
Kończy się pierwszy weekend wyprzedaży. Tak, tak… To one prawie tak mocno jak wakacje zaznaczyły się w naszych czerwcowych kalendarzach. Co sezon wpadamy w małą wirówkę zakupów i poszukujemy łupów, które ucieszą szafy i sprawią, że nasze kiszenie nie odczują tego aż tak bardzo.