Zacznijmy od kwestii technicznych. Promocja w Sephorze trwa zawsze od pierwszego dnia po Bożym Narodzeniu do Sylwestra. W tym roku można liczyć na rabat -30% (posiadacze kart gold) i -25% (karta black) na niemal cały asortyment kosmetyków do makijażu (z wyłączeniem marek Huda Beauty, Kat Von D, Anastasia, Zoeva, Fenty). W tym samym czasie rozpoczynają się też wyprzedaże (tu). Jest więc sporo ciekawych okazji, by kupić taniej ulubione produkty. Albo poznać nowe.
Pokazujemy naszym zdaniem najlepsze wybory – kosmetyki sprawdzone przez nas, ale też takie, które powinny pasować jak największej ilości czytelników.
I być dostępne online lub w sklepach (czyli odpuszczamy kategorie rzadziej używane i edycje mocno limitowane). Pamiętajcie – posiadając kartę Gold korzystacie z kodu rabatowego MUP18G (upoważnia do 30% zniżki), a jeśli jesteście klientem Sephory z kartą Black w pole kodu rabatowego wpisujecie MAKIJAZ18 (wtedy otrzymujecie rabat 25%). Jak sprawdzić, jaki rabat Wam przysługuje? Zalogujcie się na swoje konto Sephora, aby zobaczyć dostępną zniżkę. Jeśli korzystacie z newslettera, informację z kodem dostaniecie też na mail/telefon.
Czas na nasz subiektywny wybór the best of Sephora (lista nie obejmuje produktów marek, na które nie działają zniżki).
Podkłady
Zacznijmy od klasyka. Double Wear Estee Lauder (z rabatem od 132,30 zł) to ulubiony podkład wielu z Was (i Mileny), więc promocja jest najlepszym sposobem na uzupełnienie zapasów. Średnie do mocnego krycia i wysoka trwałość to też cechy drugiego naszego (i Waszego) ulubieńca – podkładu Peach Perfect od Too Faced (z rabatem od 115,50 zł). Podkład jest idealny na co dzień i większe wyjścia, ma dobrą cenę i dużą pojemność prawie 50 ml.
Dla wielbicielek krycia, które można budować i satynowo-matowego wykończenia sprawdzi się Dior Backstage (z rabatem od 122,50 zł) – podkład bardzo duży (50 ml pojemności), bardzo uniwersalny (lekki, ale trwały, nada się też na wyjścia) i w dużej gamie kolorystycznej.
Średnie krycie, lekkość noszenia, lekko błyszczący efekt, komfortowe noszenie przez cały dzień t Twoja bajka? Zdecydowanie powinnaś spróbować jednego z dwóch świetnych podkładów: Benefit Hello Happy (z rabatem od 97,30 zł) lub Filorga Flash Nude (z rabatem od 114,10 zł). Oba mają lekką, płynną konsystencję, nie obciążają skóry, są bardzo komfortowe w noszeniu. Lekko nawilżają i dają delikatny, zdrowy glow. Buzia wygląda na wypielęgnowaną i naturalnie piękną. Hello Happy ma lepszą gamę kolorystyczną, większe krycie i jest tańszy, za to Filorga nieco lżejsze krycie, lepszy skład i filtr przeciwsłoneczny SPF 30.
Bazy i mgiełki
Korygująca widoczność porów baza Porefessional Benefit (z rabatem od 118,30 zł) jest naszym ulubieńcem od lat. Żadnej innej nie udaje się tak skutecznie zniwelować nierówności skóry w okolicy nosa. Z kolei bazy nawilżające, które szczególnie sobie cenimy to Smashbox Primerizer (za właściwości pielęgnacyjne) oraz bazę L’Or od Guerlain (z rabatem od 216,30 zł). Zwykle baza ta jest bardzo droga, więc tym bardziej warto ją kupić właśnie teraz, z największym rabatem w ciągu całego roku. Co robi złotko? Przede wszystkim nawilża, napina skórę, delikatnie rozświetla. Sprawia, że cera wygląda lepiej w makijażu, ale i bez. Szczególnie przyda się po trzydziestce, czterdziestce…
Bardzo lubimy mgiełki drogeryjne i pielęgnacyjne, ale z sephorowych szczególnie dobrze spisuje się Glamglow Glowsetter (z rabatem od 90,30 zł) – ma niesamowicie drobną mgiełkę, pięknie scala makijaż i ma dobrą (jak na perfumerię) cenę.
Pudry, bronzery, rozświetlacze
Jak mantrę zawsze powtarzamy, że jeśli potrzebujecie jednej palety, która ma doskonałej jakości puder do konturowania i bronzer, a do tego jeszcze róż i rozświetlacz, to trudno będzie znaleźć cokolwiek lepszego, niż Cali Contour Smasxboxa (z rabatem od 136,50 zł). Gramatura produktów jest duża, kolory bardzo dobrze dobrane dla typowo słowiańskich odcieni cery, a paleta w podróży zrobi cały makijaż (także oczu).
Świetny puder wykończeniowy to kokosowy Setting Powder Marc Jacobs (z rabatem od 129,50 zł). Jest idealnie wyważony między matem a satyną, będzie pasował zarówno do bakingu, jak i utrwalania makijażu na całej twarzy. Nie przesusza cery suchej, nie podkreśla skórek, ale z drugiej strony matuje na tyle dobrze i ma ładny naturalny efekt aksamitu, że cery mieszane i tłuste też go lubią. Ma bardzo zgrabne i poręczne opakowanie z sitkiem, nie traci się ani grama produktu.
Z kolei wśród rozświetlaczy mamy dwóch ulubieńców. Pierwszym jest klasyk nad klasyki czyli Shimmering Skin Perfector Becca (z rabatem od 115,50 zł) – w odcieniu C Pop, Moonstone, Opal lub Vanilla Quartz (kolor wybieracie w zależności od odcienia cery oraz efektu, jaki chcecie osiągnąć). Drugim – paleta rozświetlaczy Dior Backstage (z rabatem od 146,30 zł). Znajdziecie w niej biały, szampański, różowy i terakotowy rozświetlacz. Każdy z nich można stosować solo (biel jest piękna w kąciki oka, brąz na dekolt), ale najpiękniej prezentują się mieszane lub aplikowane warstwami. Ten rozświetlacz nigdy nie wygląda sztucznie, nie podkreśla faktury skóry i mimo maleńkich drobinek wygląda naturalnie.
Palety cieni
Sprawa jest skomplikowana – większości z naszych ulubionych palet nie da się kupić w promocji. Wyjątek stanowią cienie Too Faced – szczególnie dwie palety. Gingerbread Spice (tu pełna recenzja) oraz Chocolate Gold (tu recenzja). Obie w promocji będą kosztować około 150 zł i to jest świetna cena za ten piękny dobór kolorów i jakość (szczególnie cieni błyszczących – są mega!).
Dla wielbicielek różowych, fioletowych i nudziakowych tonów w makijażu super powinna spisać się paletka Urban Decay Naked Cherry – jakość i dobór kolorów jest bez zarzutu, a cena od 153,30 zł jest nie do powtórzenia. Tu pełna recenzja tej palety. A kto kocha metaliczny blask na najwyższym poziomie powinien zainteresować się paletkami Covershot Smasbox (wersja Major Metals lub Vlada). Cienie są fantastycznej jakości i spakowane w kompaktowe palety z lusterkiem – idealne w podróży. Kosztują z rabatem od
Tusze, linery, brwi
Gdybyśmy obie miały wybrać jeden tusz, który robi wszystko co tusz robić powinien (i nigdy nie słyszałyśmy o nim złego słowa od innych dziewczyn) to zdecydowanie będzie to Velvet Noir Marc Jacobs. Ponieważ jest teraz w wersji mini ze świetną czarną kredką w zestawie, a oba produkty lubimy bardzo, spieszymy donieść, że warto wydać 55, 30 złotych na ten duet!
Wśród produktów do brwi nie ma zaskoczenia. Skoro kredki z Nabli są wyprzedane, skupimy się na ulubionych produktach Benefit: pomadzie Ka Brow oraz precyzyjnej kredce Precisely My Brow. Kolorystyka, jakość i trwałość są tu pierwsza klasa! Każda w promocji będzie kosztować ok. 90 zł.
Kwestia eyelinerów też jest u Blessów prosta – skoro nie można kupić taniej Kat Von D, wybieramy eyeliner w pisaku z pędzelkiem od Clinique (z rabatem od 69,30 zł). Pretty Easy w kolorze czarnym lub brązowym to naprawdę jeden z najlepszych linerów, jakie można kupić. Uwielbiany przez wielu makijazystów i naszych Czytelniczek 🙂 Bardzo trwały i prosty w obsłudze. Tu jego recenzja.
Korektory
Z korektorami mamy tak, że najczęściej używamy tych z drogerii. Na co dzień takie pewniaki jak Maybelline Eraser czy Wibo Deluxe w zupełności wystarczają do zakrycia niewielkich niedoskonałości czy cieni pod oczami. Ale gdy trzeba liczyć na super trwałość lub mocne krycie, sięgamy po inne produkty.
Korektor-killer pod oczy na największe zasinienia i najbardziej nieprzespane noce to Urban Decay All Nighter Jest turbo napigmentowany, dość matowy i bardzo trwały. Przypudrowany nie rusza się z miejsca przez kilkanaście godzin. Dobrze dobrany kolor potrafi rozświetlić i rozjaśnić spojrzenie, a aplikacja lekką ręką (trzeba tylko odrobiny) zapobiega wchodzeniu w linie mimiczne. Również mocne krycie i trwałość, ale bardziej codzienny efekt daje kultowy korektor NARS Radiant Creamy Concealer. To jest idealnie wyważona między kryciem a komfortem opcja korektora na każdą okazję. Spisuje się zawsze nienagannie i starcza na bardzo długo. Oba korektory kupicie za ok. 90 zł.
A do cery? Zawsze Dior Forever Undercover! Ten korektor nie ma sobie równych jeśli chodzi o zakrywanie niedoskonałości i nie ruszanie się z miejsca w ciągu dnia (nawet na przetłuszczających się partiach twarzy).
Do ust
Nie proponujemy konkretnych szminek, bo przecież każda z Was ma ulubione formuły i odcienie. Natomiast chcemy zwrócić Waszą uwagę na balsamy z kolorem. Idealną opcję na zimę, gdy usta są wymagające. I na codzienny, delikatny makijaż do pracy czy szkoły, który można poprawić zawsze i bez lusterka.
Trójka ulubieńców w różnych cenach – aby każdy dobrał coś dla siebie. Najdroższy (ale i najbardziej ulubiony) jest Dior Lip Glow (z rabatem od 115,50 zł). Fantastyczna formuła delikatnie koloryzującego balsamu pielęgnacyjnego z efektem lekkiego wypełnienia i powiększenia ust, i jeszcze o miętowym smaku. Efekt delikatnego makijażu i komfortowej pielęgnacji dostaje się od razu. A dobór odcieni i opakowanie zwyczajnie cieszy przy każdym wyjęciu z torebki. Zwróćcie uwagę na kolory z drobinkami, są super. Tańsza, ale też bardziej odżywcza wersja to koloryzowane balsamy Lanolips (z rabatem od 34,30 zł) fantastycznie dbają o usta i dobrze smakują.
A jeśli kochacie makijaż nude i bezproblemowe pomadki, kredki z nawilżającymi szminkami Nudestix (z rabatem od 62,30 zł) sprawdzają się super jako codzienna pomadka, którą można zaaplikować nawet bez lusterka.