100% Black + Pinko Love
Od niemal pięciu lat jesteście świadkami naszych eksperymentów modowych, poszukiwania własnego stylu, zabawy trendami. I założę się, że na palcach jednej ręki policzycie ilość zdjęć, w której nosiłabym tylko czerń.
Od niemal pięciu lat jesteście świadkami naszych eksperymentów modowych, poszukiwania własnego stylu, zabawy trendami. I założę się, że na palcach jednej ręki policzycie ilość zdjęć, w której nosiłabym tylko czerń.
W klasycznym ponczo wyglądam jak Buka. Zresztą… choć bardzo mi się podoba i chciałam kupić, zanim się ogarnęłam, już trzeba było wyjąć z szafy prawdziwie ciepłe płaszcze i kurtki.
Uwielbiam piękne ubrania i dodatki, ale jestem babą bez serca. Nie mam sentymentów. Nie noszę – wyrzucam. Nawet coś, co jeszcze rok, dwa temu było moim ulubieńcem, potrafi z dnia na dzień wylądować w kuble Caritasu.
Kalendarz w ręku, telefon pod ręką, dzień w biegu, wieczór na bankiecie – tak kojarzyła mi się w latach wczesnej młodości kobieta sukcesu.
Wrzesień, jesteś taki zachwycający! Kiedyś milej by było usłyszeć – zachwycająca, bo nosiłam nazwisko wskazujące na powrót do szkoły choć lato jeszcze trwa, czasem pełną gębą.
Lona zapowiadała, że będzie to wyjątkowo sielski wpis w klimacie „domku na prerii”. I być może jest sielsko, ale z zupełnie innego powodu.
Pantera, kapelusz, szorty, duża kreska na powiece i barokowa biżuteria. Mniej więcej tak widzę Siennę Miller, jedną z moich ukochanic modowych, która do perfekcji przerobiła i przystosowała do swoich potrzeb i upodobań styl boho.
W poprzednim poście Lena opowiadała Wam o tym, w jakich ubraniach czuje się najlepiej, niezależnie od tego, czy są trendy, czy nie.
Zestawie, uwielbiam Cię!Mogłabym wykrzykiwać owe wyznanie, choć jak mniemam ani jeden z elementów mojej garderoby nie będzie przesadnie wzruszony. Pewnie Wy też tak macie, że stworzycie sobie w głowie, a później na sobie splot ubrań i dodatków, które nagle stapiają się z Wami jakby były drugą skórą.
Dziwnie się jakoś składa, że od kilku tygodni chodzi za mną klimat Nowego Orleanu i Mississippi. A to za sprawą muzycznych podróży, które serwuję sobie przy pomocy southern metalowych wypraw z Down (to interesująca odmiana mocno zakorzeniona w bluesie i country, mocno związana z Konfederacją ), to zaś z nową serią Czystej Krwi, której akcja toczy się w Luizjanie, to znów ze wspomnieniem letnich wieczorów sprzed kilkunastu lat…