Moi ulubieńcy do pielęgnacji! {#Blessy2021}

Ostatnio było dość gorzko i pojawiły się kosmetyczne rozczarowania (zobaczcie), ale dziś prawdziwi bohaterowie. Genialni, świetni, doskonali, robiący efekt wow.


Dla takiego zestawu warto testować, sprawdzać, masować. I mam przeczucie, że wielu z nich nie będzie dla Was zaskoczeniem.



1/ Seria Bielenda PRO Microbiome


To był maj, to była miłość od pierwszego użycia. Wiosna upłynęła nam na zachwytach nad nową linią Bielenda PRO, która w swoim menu zawiera emulsję do mycia, mleczny tonik, serum, krem i maskę. I każdy z produktów ma nasz znak jakości Bless!

W swoim składzie kosmetyki zawierają prebiotyki i probiotyki, które mają za zadanie nawilżać, chronić, koić, regenerować, odbudowywać. I choć wydaje się to mało możliwe, ale z pełnym przekonaniem mówimy – nadają się do każdego typu cery. I same jesteśmy na to dowodem. Obie jesteśmy zakochane w toniku i serum, ja dodatkowo uwielbiam maseczkę i odżywczy krem za ukojenie, jakie niosły mi po zabiegach laserem. I chyba śmiało możemy powiedzieć, że fioletowa seria Bielenda Pro, to jeden z najlepszych dropów minionego roku.

Przy okazji podrzucam Wam wpis z pełną recenzją każdego produktu i zachęcę do lektury, no i zakupów.

PS: od jakiegoś czas mamy też stały rabat do sklepu Bielenda na -20%.

Wystarczy, że wpiszecie kod bless20 podczas zakupów w e-sklepie Bielendy Proffesional, a ceny produktów ze WSZYSTKICH KATEGORII będą niższe o 20%.


2 oraz 3/ SPF50 COSRX Aloe Shooting Cream oraz SPF50 Loreal Revitalift Filler


W zasadzie mogę powiedzieć, że jeden z nich to mój ulubieniec na wiosnę/lato, a drugi na zimowe i jesienne dni. Oba jednak cechuje świetna współpraca z podkładami lub bb, brak rolowania się, brak nadmiernego wyświecania, nie szczypią też w oczy. No i jeszcze niska cena!

Cosrx – Aloe Soothing Sun Cream SPF50 (60 zł) to filtr, który najlepiej sprawdził mi się podczas ciepłych dni. Noszony solo, ale także z mejkapem. Wiecie, że zeszły rok obfitował w niepoliczalną ilość testów SPF, które zrobiła Ilona (tutaj podsumowanie) i jko, że mamy różne skóry i upodobania, to nie są one tożsame. Moje doświadczenia pokazały, że Cosrx jest optymalny dla mojej buzi – jest leciutki, nawilżający, nieobciążający i oczywiście świetnie chroni.

Natomiast krem SPF50 Loreal Revitalift Filler (ok.50 zł) jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem i z wielką przyjemnością zaprosiłam go do mojego rankingu. Choć dodam, że znacznie lepiej używa mi się go zimą i jesienią. Bo jest dość gęsty i treściwy, robi doskonałą bazę pod makijaż i efekt przyjemnego blur na skórze. I szczerze powiemy – byłyśmy wobec niego sceptyczne, ale… no właśnie. Sprawdził się! I mam przeczucie, że jeśli macie problem, by namówić Wasze mamy/teściowe na krem z filtrem, to Revitalift Filler będzie dobrym strzałem.


4/ Emu-żel BasicLab


Zaskoczeni? Jeśli śledzicie nasz instagram, to zapewne nie. Emu-żel od Basiclab, to dla mnie najlepsze serum tego roku.

Nie wyobraża, sobie nie mieć go w swojej kosmetyczce. Świetnie nawilża, wycisza stany zapalne, przywraca skórze sprężystość. No i przy nim mogę śmiało zapomnieć o uczucia napięcia skóry i nieprzyjemnego ściągnięcia. To taki must have dla skór suchych, dojrzałych, ale i wrażliwych. Ba! Jeśli masz cerę mieszaną lub tłustą, szukasz dobrego nawilżacza – jesteś w domu.

Ceramidy, ektoina, kwas hialuronowy, Beta-glukan… robią wszystko, by buzia była odżywiona, zregenerowana, a przez to i młodsza. Za mną prawie trzy flakoniki, i zapewniam Was, to nie koniec.


5 oraz 6/ Lekki krem Flower Power Resibo oraz krem nocny dr Irena Eris z serii InVitive


Dwa kremy – na dzień i na noc. Szalenie trudny wybór, bo sporo przeszło ich przez moją buzię, ale zdecydowanie wyróżniły się te dwie pozycje. Dlaczego? Już pędzę!

Lekki krem dzienny Flower Power od Resibo nie tylko ładnie reguluje wydzielanie sebum, ale i silnie nawilża. Jest jak niewidoczna kołderka; z łatwością można nosić go nawet pod SPF w gorące dni (sprawdzony na Majorce!). Zawiera .m.in. niacynamid, mocznik czy roślinne ekstrakty nawilżające i łagodzące.

Nocny krem, to zaś prawdziwe otulenie, czyli InVitive od Eris. Silnie nawilżający, wygładzający, regenerujący. Wypełniony peptydami, retinolem, zieloną algą jest niezwykle odżywczy i komfortowy. Testowałam całą linię z wielką przyjemnością, ale właśnie krem nocny (i serum) pomogły mojej buzi dojść „do ładu” po kilku tygodniach testowania bardzo słabych produktów.


7/ Wonder Eye Cream Pariens


Krem pod oczy Pariens to stosunkowo nowy produkt w mojej kosmetyczce, ale narobił tak dużego zamieszania i sprawił, że odłożyłam na bok inne kremy pod oczy, że awansem wskakuje na listę Blessów.

Wyjątkową konsystencja; ni to żel, ni to krem, ni to… no właśnie  – ciągutka? Silnie otula okolicę pod oczami, a także daje niesamowicie dobre efekty jako baza pod korektor. Jeśli macie problem ze zbieraniem się kolorówki pod oczami – to krem Pariens będzie interesująca propozycją.

Jest gęsty i trzeba nauczyć się go aplikować; najlepiej minimalnie, oklepując okolice oka, górną powiekę. Bardzo silnie nawilża, mam wrażenie, że wręcz tworzy małą zaporę pod okiem. Zaporę trzymającą wodę! Uwielbiam go stosować także jako kompres i aplikuję wówczas dużą ilość, na zasadzie maski pod oczami. Ach, i jest bardzo wydajny!


8/ OnlyBio pianka enzymatyczna do mycia


To również jedna z kategorii, która była dla mnie dość trudna. Bo mam sporo świetnych produktów, ale… Pianka OnlyBio wygrywa bo łączy w sobie wiele cech, których poszukuje w produktach do oczyszczania w drugim etapie.

Najważniejsze – świetnie domywa olejki, balsamy, kremy do demakijażu. I oczywiście zanieczyszczenia, które pozostały na buzi.  Jest gęsta i bardzo wydajna, co zauważyłam bywa problematyczne jeśli chodzi o pianki z drogerii. Jeśli nie mam makijażu, to z łatwością jestem nią w stanie zrobić dwuetapowe, solidne oczyszczanie.

Pianka zawiera w sobie ekstrakty owocowe i papinę, które sprawiają, że może być także produktem delikatnie złuszczającym, na zasadzie mini peelingu enzymatycznego.


9/ Reviving Lip Mask NAM


Maksa do ust NAM to również spore zaskoczenie bo jest znakomitym odpowiednikiem kultowych maseczek do ust Laneige, który kosztuje 1/3 mniej i jest dostępny w każdym Rossku.

Gęsta, nawilżająca, ujędrniająca i kojąca. Dokładnie taka jest maseczka NAM. Pozostawia na długo efekt zregenerowanych ust i nawet, kiedy zniknie (albo ją zjemy;), skóra warg nadal pozostaje przyjemnie gładka. Zero spierzchniętej skóry, która natychmiast domaga się kolejnej dawki kosmetyku.

Jest też rewelacyjnym balsamem-bazą przed aplikacją wszelkiego rodzaju produktów kolorowych; od konturówek po mocne, matowe płynne pomadki.


10/ Maseczka-krem do skóry suchej Soraya Glam Oils


Kolejna pozycja, która mówi – tanie i dobre! Maseczka-krem Soraya z brzoskwiniowej serii Glam Oils kosztuje kilkanaście złotych, a efekt, jaki zachwyca.

Zacznę od tego, że używam kremu z ekstraktem z brzoskwini jako mocnej maseczki, ale nie na noc, tylko podczas codziennego SPA. W wannie czy podczas pracy przy komputerze. Aplikuję ną wymytą i stonizowaną buzię grubą warstwę maski i pozwalam jej pobyć przez ok. 20 minut. Nadmiar wklepuję lub ściągam ręcznikiem (nie spłukuję!).

Efekt? Gładka, odżywiona, rozjaśniona i mięciutka buzia. Podobne rezultaty przynoszą mi maseczki nawet 6/7 razy droższe!


11/ Clean Beauty Smooth Anti-Frizz Conditioner od Paul Mitchell


Kosmetyk do włosów, który nie jest najtańszy, ale jeśli tak jak ja poszukujesz czegoś, co ujarzmi puszące się, kręcą włosy, to zrozumiesz i docenisz jego moc.

Odżywka Paul Mitchell rewelacyjnie nawilża, a przez to ujarzmia puszące się włosy. Za każdym razem, kiedy użyję jej jako trzeci etap OMO, stylizacja i suszenie jest o niebo prostsze, a włosy nie sprawiają mi trudności przy prostowaniu na szczotce przy pomocy chłodnego powietrza. Do tego są mięciutkie i miłe w dotyku. W moim przypadku nigdy nie będzie mowy o 100% tafli, ale tutaj mamy znaczą różnicę!

Przyznam z pełną mocą, że było to moje pierwsze spotkanie z marką i zapewniam, że nie ostatnie!



A jak wyglądają Wasi ulubieńcy 2021?


Leave A Comment

Podobne wpisy

Strona, którą właśnie przeglądasz wykorzystuje pliki cookies. Ich wykorzystanie możesz modyfikować w ustawieniach swojej przeglądarki. Zostawiając komenatarz czy pisząc do nas e-mail, pamiętaj, że Twoje dane są zabezpieczone.
Akceptuj Cookie.
x