Uwielbiam, kiedy zupełnie od niechcenia, bez zbędnego starania wychodzą nam zdjęcia, które lubimy. Oczywiście nie będę oszukiwać – strój był przemyślany, bardzo imprezowy. Idealny na przywitanie wiosny podczas minionego weekendu w Łodzi. Ale o nim samym opowiemy wkrótce, nie chcę zdradzać szczegółów. Wracając do gałganków… Interpretowałam po swojemu temat „modern street style”. Czym dla mnie jest, czy jest mi do niego blisko i w zasadzie o co w tej całej modzie streetowej chodzi.
W ostatnim Twoim Stylu pani Joanna Bojańczyk zadała nam pytanie – jaka to ulica? I celowała dosadnie. Bowiem to co widzimy na setkach blogów, pinterestach, thumblerach i innych, to w większości wyłapani fascynaci i freaki modowe, którzy za wszelką ceną chcą się pokazać. Zakładają wówczas najdziwniejsze stroje, krążą w okolicach fotografów podczas tygodni mody. A potem „inspirują” i zachwycają cały świat. Takie to trochę oszukańcze, prawda? To tak jakby pójść do klubu i być zaskoczonym, że pląsają w rytmie disco tlenione blondynki w lateksach. Gdzie indziej takich blondynek szukać?
Podeszłam do tematu po swojemu, nie mogłam odpuścić skórzanych elementów garderoby. Spódniczka, ramoneska i buty, które cały czas zapierają mi dech w piersiach. No i na dokładkę element iście uliczny, bo wywodzący się bardziej z kultury hiphopowej – tank NBA. Bo to jest moje clue ulicy – subkultura. To ona, jaka by nie była, nadawała puls każdemu miastu. Dodatkowo postanowiłam być cały wieczór i noc Laną del Rey. Wyobrażacie sobie, że w owym wianuszku czuję się doskonale?
H&M jacket, ring, skirt | River Island wedges | vintage tank top | Glitter, Romwe necklace | Monnari bag | Claire’s headband
Tobie moze wydawać się ,że fajnie wygladasz.Wielu nie będzie się podobał Twój look.Nie podoba mi się buty nie adekwatne do pory,i nie ukrywajmy wybrane najlepsze fotki.
To nie zima łańcuch nie pasujacy do wianka…
i buty nie adekwatne do pory-nie podoba Nam się.Ta koszula..
oj jo joj te buty..koszmar
Mimo wybitnie złośliwego charakteru wpisu odpowiem, jak osoba, która robiła te zdjęcia.
Milena ani cieniem Photoshopa nie była tknięta.
W ogóle całe zdjęcia jedynie wykadrowałam i rozjaśniłam.
I to w Photoscape.
Pozdrawiam i poelcam na przyszłość nie oskarżać tak kompletnie bezpodstawnie.
Po co się narażać na śmieszność?
Ilona