Uwielbiamy to robić!
Co? Pisać dla Was posty o najlepszych kosmetykach. Takich, które przetestowałyśmy do cna i możemy ze 100% pewnością rekomendować innym ich zakup. Dziś wybrałyśmy najlepsze kosmetyki do makijażu jednej z najpopularniejszych na blogach/vlogach marek: Too Faced. I poukładałyśmy je w rankingu od najlepszych do… najlepszych 😉
Top 8 kosmetyków Too Faced wg Bless the Mess.
Naprawdę warto je mieć!
1/Chocolate Bar
Paleta 16 cieni do powiek, 189zł (do kupienia TU,
pełna recenzja w TYM wpisie)
Powiedziano o niej już naprawdę wiele. Ale warta jest każdego dobrego słowa. Bo to paleta cieni do powiek, która jest najbardziej uniwersalna, wszechstronna i zachwyca każdym kolorem, jaki w niej znajdziecie. Zestaw, który nie zawiedzie Was w podróży, w makijażu codziennym, podczas najważniejszego balu w Waszym życiu (czy to studniówka, wesele, czy gorąca noc w Rio). Cienie się doskonale rozcierają, łatwo aplikują, mają wyraziste barwy (spróbujcie na mokro! Dają niesamowity efekt) i dają nieograniczone możliwości wykonania dziennych i wieczorowych makijaży.
Smaczku dodaje fakt, że każdy z nich posiada w sobie najprawdziwsze kakao, przez co paletka uzależnia i swoim czekoladowym zapachem. Swoje sztuki mamy od półtora roku, i jak do tej pory nie znalazłyśmy niczego, co przebiłoby jej jakość i uniwersalność.
2/ Sweet Peach
Paleta 18 cieni do powiek, 189zł (do kupienia TU,
pełna recenzja w TYM wpisie)
Uniwersalna paleta dla ciepłych typów urody i jednocześnie paleta z najmodniejszymi w tym sezonie odcieniami złota, różu i brzoskwini. Bardzo ciekawie skomponowana – daje możliwość wykreowania neutralnego, ale też zwariowanego i nowoczesnego makijażu na specjalne okazje. Cienie są bardzo dobrej jakości (choć maty nieco suche), a kolory błyszczące mają wręcz maślane konsystencje. Świetnie się blendują – nawet palcami!
3/Better Than Sex
Tusz do rzęs pogrubiająco-zagęszczający, 99 zł (do kupienia TU,
pełna recenzja w TYM wpisie)
Tę mascarę albo się kocha albo nienawidzi. Dlaczego? Bo daje genialny efekt, ale u niektórych osypuje się i jest nietrwała. Dlatego radzimy wypróbować ją przed zakupem. Jeśli się nie osypie to… gratulujemy! Właśnie znalazłaś najlepszą przyjaciółkę w tworzeniu SZYBKO spektakularnego efektu pogrubionych, zagęszczonych rzęs, które wyglądają jak sztuczne. I to już przy 1-2 warstwach.
4/Hangover Primer
Naqwilżająca baza pod makijaż, 30ml/139zł (do kupienia TU)
W rzeczywistości to leciutki żelo-krem o zapachu kokosa (i z kokosem w składzie), który w naturalny sposób (bez silikonów) pomaga ładnie rozprowadzić podkład. A to jet szczególnie istotne, gdy lubisz używać fluidów kryjących, albo masz suchą cerę. Jej ogromną zaletą jest uniwersalność – dogaduje się z każdym podkładem, nie zapycha, nie jest za ciężka nawet dla cer tłustych, nie pogarsza krycia podkładu. Można ją też z fluidami mieszać i w ten sposób nadać im więcej nawilżających właściwości. To kosmetyk, który nie robi efektu wow, ale docenia się go po czasie.
5/ Chocolate Soleil Bronzer
Matowy puder brązujący, 129zł (do kupienia TU)
Stan opakowania niech będzie dowodem na jego częste używanie. Bo jest to niezbędnik na co dzień. Mamy w zbiorach 5 różnych wariantów (pełnowymiarowy, miniatury, palety) i niezmiennie jest to brązujący ulubieniec. Nie za chłodny, nie za ciepły. Idealny wtedy, gdy nie masz weny, czasu albo umiejętności na mokre czy suche konturowanie. Tym produktem łatwo, szybko i bez plam zaznaczysz kości policzkowe, wymodelujesz owal twarzy i dodasz jej słonecznego (acz matowego) blasku. Jest trwały i lubi się z różami i rozświetlaczami rozmaitych marek.
6/Born this Way
Kryjący podkład do twarzy, 30 ml/149zł (do kupienia TU,
pełna recenzja w TYM wpisie)
Podkład do zadań specjalnych! Ale i na dzienne przygody, bo w zależności jak go nałożymy, taki stopień krycia uzyskamy.Najlepszy aplikowany gąbeczką i delikatne stemplowany miejsce po miejscu. Produkt się fantastycznie wchłania w skórę, ładnie się dopasowuje, wygląda naturalnie mimo naprawdę sporego stopnia krycia.
Zmieszany z bazą nawilżającą lub rozświetlającą daje lżejsze krycie, przy czym fluid pozostaje nadal trwały, nie tworzy efektu maski. W składzie Born This Way znajdziemy kwas hialuronowy, wodę kokosową, a nawet różę alpejską (ma dodawać blasku!). Wielki plus również za bardzo fajną gamę jasnych barw – w sam raz dla Słowianek.
7/Lip Injection Lipgloss
Błyszczyk powiększający usta, 87zł (do kupienia TU)
Wierzycie w to, że błyszczyki mogą powiększyć Wam usta? Zastrzyk do ust od Too Faced zawiera w sobie mentol, ale jest on niewyczuwalny, a mrowienie bardzo przyjemne. Dodatkowo wargi są świetnie nawilżone, nie lepkie i nie klejące. Usta po kilku minutach od aplikacji są pulchniejsze, pełniejsze i po prostu… sexy. Do tego uroczy, mleczny kolor, który idealnie wpasowuje się to trendów dużych i kobiecych warg. Macie ochotę na powiększenie ust w 30 sekund? Ten błyszczyk i nasz trick z wpisu o powiększaniu ust bez skalpela daje superefekt!
8/ Shadow Insurance
Baza pod cienie do powiek, 75 zł (do kupienia TU,
pełna recenzja w TYM wpisie)
Leny ulubiona baza do powiek. Rozwiązanie problemu tłustych powiek i znikania cieni w ciągu dnia. Ma niezwykle subtelny kolor; niby nic, ale pięknie wyrównuje koloryt powieki. Świetnie „chwyta” cienie, także te z brokatem. Dzięki niej swobodnie rozetrzesz wszystkie produkty bez obaw, że po kilku godzinach cienie zaczną się rolować. Ha! To nie dzieje się nawet po godzinach kilkunastu.
Mnie najbardziej kusi bronzer. Choć baza pod makijaż troszkę też 😉
Próbuj bronzera! Nie zawiedziesz się:)))
A można wiedzieć, co to za odcień na zdjęciu? 😉
ha, tutaj trzeba Ilony, bo ja ma wersję klasyczną czyli Dark Chocolate, lecz to wygląda na nieco jaśniejsze i jednak stawiałabym, że na zdjęciu jest Milk;)
to jest chocolae soleil bronzer czyli odcień medium-dark. Jasny nazywa się Milk chocolate 🙂
Kiedy w niedzielę malowałam paczadełko Chocolate Bar mój K się spytał co tak ładnie pachnie i co żrem słodkiego po kryjomu ;D ;D co do Better than sex nareszcie mi się skończył szału nie ma, tolerowałam jedną warstwę bo dwie to już pajęcze nóżki ;D
U mnie mama porywa czekoladę i wącha, jak tylko ma sposobność;)))
Ja Better than Sex uwielbiam, na moich rzęsach daje spektakularny efekt i nie osypuje się w ogóle 😉 Bronzer Chocolate Soleil też mam – rewelacja, to samo baza pod cienie 😉 Mam ochotę na więcej!
Lip Injection not my jam :/ Za bardzo mnie podrażnia, nie przepadam za tym efektem. Pomadka z Sephory w tej kwestii jest dla mnie lepsza.
ALE, baza Hangover, to ulubieniec <3