Nie tylko kremy BB! 5 azjatyckich kosmetyków, które musisz mieć!

Każdy z nich to mój osobisty ulubieniec, dla którego trudno znaleźć zamiennik w polskich drogeriach. Ze wszystkich kosmetyków azjatyckich, które w ciągu ostatnich trzech lat przewinęły się przez moją łazienkę (a było tego naprawdę sporo, na pewno kilkadziesiąt) wybrałam szóstkę najlepszych. To prawdziwi giganci, kosmetyczne ikony światowej sławy, sekretni agenci w służbie urody milionów Koreanek, Amerykanek, Japonek.


Coraz więcej z nich kupisz w Polsce!


Większość swoich koreańskich produktów zamawiam wprost z Seulu. Mam zaufany sklep Cosmetic Love, na którym się jeszcze nie zawiodłam. Kosmetyki są oryginalne, a paczka przychodzi po 2 tygodniach. Jednak dla tych, którym się spieszy mam dobrą wiadomość. Czołowe azjatyckie marki kupicie już w polskich perfumeriach. Skin79 i Benton w Douglasie, a TonyMoly, Dr Jart, Skinfood w Sephorze. Missha ma swój sklep online, a sporo kosmetyków z Azji można kupić w Minti Shop.

DSC_0070

Moje sprawdzone adresy

1/ Kosmetyki Laneige, IOPE, Hera kupicie na eBay w oficjalnym sklepie on-line koncernu Amore-Pacific, czyli ich producenta (wpiszcie amore pacific ebay w Google i gotowe).
2/ Ogromny wybór nowości oraz kosmetyków ze średniej i niższej półki ma sprawdzony przeze mnie sklep Cosmetic Love. Bardzo dobre ceny i częste promocje.
3/ Nowinki azjatyckie, w tym kosmetyki TonyMoly czy Skinfood kupuję w Sephorze.
W tych miejscach macie możliwość zamówienia z darmową przesyłką (dostawa trwa 2 tygodnie). Warto także zapisywać się do newsletterów, wtedy będziecie powiadamiane o promocjach (a te w sklepach azjatyckich są bardzo częste i korzystne). Najbezpieczniej płacić PayPalem.


Moi ulubieńcy z Azji

Skin 79 Super Plus BB

[krem BB kryjący]

Nie rozumiałam fenomenu tych kremów BB dopóki nie spróbowałam. Wybierając wersję pomarańczową, a nie różową (najbardziej znany krem BB w Polsce to właśnie Hot Pink Skin 79) kierowałam się potrzebami skóry i tonacją kolorystyczną (tabelę z funkcjami poszczególnych kremów i ich odcieniami wklejam poniżej). Ten BB ma ciepły odcień, dobre krycie i wysoki filtr (SPF50). I jest takim kameleonem, że aż trudno uwierzyć! Nakładany palcami tworzy półprzezroczystą warstwę i wygląda jak lekki BB krem, kiedy stempluję nim twarz (za pomocą Hakuro H50s, więcej o pędzlach Hakuro już pisałyśmy – klik) wygląda tak dobrze, jak podkład Teint Touche Eclat YSL (kryjący, rozświetlający), a aplikowany Beauty Blenderem jest po prostu ideałem pomiędzy kryciem a pielęgnacją. Prawie w ogóle niewidoczny, pięknie kryjący zaczerwienienia, trwały jak podkład.

DSC_0105 DSC_0103

Ceny w Polsce to 100-130 zł. W Cosmetic Love – 80 zł (cena regularna, ja kupiłam w ofercie promocyjnej z newslettera za ok. 60 zł).

SKIN79-Orange-Super-Plus-BB-Cream-Beblesh-Balm-SPF25-PA-Pump-Desc


Laneige Pore Control BB Cushion Foundation

[BB w kompakcie]

Wiecie, co różni azjatyckie BB od europejskich? Wielozadaniowość i innowacyjne formuły. Bo kiedy nasze BB to połączenie kremu nawilżającego i podkładu, te azjatyckie łączą bazę, serum, krem, podkład i krem z filtrem. A niektóre jeszcze – jak mój ulubiony Laneige – mają formę kompaktu z nasączoną produktem poduszeczką. W Korei każda dziewczyna używa cushion foundation, najczęściej ma po kilka wariantów. Wersja pore control jest najbardziej odpowiednia dla Europejek, bo ma nieco lepsze krycie i bardziej matowy efekt. Nadaje się dla skór normalnych i mieszanych, a pewnie i tłustym nie zaszkodzi. Jeśli chcecie wiedzieć więcej o tych niezwykłych BB przeczytajcie ten wpis.

Cushion Laneige jest niedostępny w PL. Ale można go zamówić na eBay za ok. 170 zł.

Jeśli szukacie alternatywy dostępnej w PL szczerze polecam Teint Cushion Lancome (genialne krycie!), który kupicie w Sephorze, o TU.

bobo 1486bobo 1431


Skin Food, Balck Sugar Mask

[peeling-maska oczyszczająco-zmiękczająca]

Wygląda jak smoła, pachnie jak smoła (czyli niezbyt fajnie), opakowanie ma bardzo przeciętne, a jednak to peeling, który poleciłabym każdemu. Jest absolutnie boski! Zawiera drobinki cukru zatopione w olejowej bazie. Z jednej strony ściera naskórek i pozostawia buzię gładką, z drugiej natychmiast koi skórę, odzywia ją i czyni cudownie miękką. Po 10-15 minutach zmywacie go jak maskę i cieszycie się idealnie miękką, dziecięcą wręcz skórą. Cudo dla każdego typu cery (poza bardzo wrażliwą)!

Można ją już kupić w Polsce! Jest dostępna w Sephorze (klik) w cenie 109 zł za ogromne 210-gramowe opakowanie albo 65 zł za 100 gr.

DSC_0116 DSC_0109


The Face Shop, Rice Water Bright

olejek oczyszczający [lekka formuła]

Jeśli używacie kremów BB, mocnego makijażu, kryjących podkładów, produktów wodoodpornych, na pewno lubicie demakijaż olejkami. Mamy ich już spory wybór od drogeryjnych (np. Bielenda) po ekskluzywne (Krem Clinique, olejek YSL). Ale takiego olejku jeszcze nie było. Z zawartością uwielbianego, tradycyjnie wykorzystywanego w Azji, oleju ryżowego, ale o lekkiej formule, która będzie odpowiadać nawet tym z Was, które mają opory przed nakładaniem na twarz oleju lub nie lubią uczucia tłustości po jego zastosowaniu. Olejek ryżowy Face Shopu pięknie pachnie, ma bardzo przyjemną konsystencję i przede wszystkim znakomicie zmywa makijaż. Stosuję go nawet na oczy, bez wrażenia patrzenia przez mgłę, jak to się działo w przypadku kremu oczyszczającego Take the Day Off Clinique.

Olejek kupicie m.in. w Cosmetic Love za ok. 33 złote.

DSC_0076 DSC_0091-horz


It’s Skin, My Dear Muse

[puder sypki transparentny]

Uwielbiam go za lekko brzoskwiniowy kolor, który redukuje zaczerwienienia, za wydajność, piękny kwiatowo-pudrowy zapach, łatwość aplikacji i puszkiem i pędzlem. Ciekawy matująco-rozświetlający efekt to pewnie zasługa mieszanki proszku perłowego, diamentowego i… pistacji. Puder zawiera też m.in. olejek arganowy, aloes i jagody acai.  Bardzo podoba mi się zgrabne liliowe opakowanie, satynowy efekt matu na twarzy, a także relacja jakości do ceny. Co prawda znam lepsze pudry sypkie (Clarins, Chanel), ale w swojej klasie cenowej, My Dear Muse jest bezkonkurencyjny. Używam od ponad roku i wciąż nie widać dna. Mój kolor to 01 beżowy, jest jeszcze 02 wpadający w bardziej różowe tony.

Puder It’s Skin kupicie w azjatyckich sklepach za ok. 30-35 zł. Jestem przekonana, że żaden Max Factor ani Bourjois go nie przebije!

bobo 1541


Wpis nie jest sponsorowany przez żadną markę ani sklep, produkty kupiłam sama.

12 komentarzy

  • Zanka
    9 lat ago

    A co z polskim sklepem beautikon.com? to jeden z bardzo nielicznych sklepów, który w pełni legalnie sprzedaje koreańskie kosmetyki w Polsce (bo jest jednocześnie oficjalnym dystrybutorem koreańskich marek które ma w ofercie). przejść całą procedurę legalizacji kosmetyków azjatyckich w UE to czasochłonne i drogie zajęcie (ach ten lobbing europejskich producentów), stąd w legalnie działających sklepach ceny są wyższe. wiem to z pierwszej ręki od ludzi którzy się tym zajmują. oczywiście inna sprawa z portalami aukcyjnymi czy sklepami, które niekoniecznie legalnie ściągają kosmetyki – te akurat celowo zawyżają ceny. i ja akurat bym uważała na strawberry czy ebay bo jest ryzyko że na paczki chwilę będzie trzeba czekać jak zatrzymają „na granicy”;)

    • Bless the Mess
      9 lat ago

      Hej Zanko!
      Z Beauticon mam ten problem, że wybór produktów jest mały, a ceny faktycznie wysokie. Na przykład krem Prestige BB (ze ślimaczkiem) można zamówić z Azji za mniej niż 80 złotych i także będzie oryginalny, świeży, kupiony u źródła. Na Beautikon ten sam krem kosztuje dokładnie 122 zł. To 50 procent więcej, przyznasz, że bardzo duża różnica. Ja absolutnie rozumiem procedury dystrybucyjne, natomiast jeśli interesujesz się kosmetykami azjatyckimi to wiesz na pewno, że ceny detaliczne dla klienta europejskiego i tak są wyższe niż ceny w koreańskich salonach (a tam bardzo popularne są np. promocje 2za1, 3za2, więc ceny promocyjne są naprawdę sporo niższe niż regularne), nie chcę więc myśleć ile ‚ślimaczek’ kosztuje w hurcie.

      I nigdy nie polecam kupowanie na eBay ot tak sobie – wyłącznie w oficjalnych ebayowych sklepach producentów/dystrybutorów. Amore Pacific przetestowałam kilkukrotnie i bardzo polecam.

      A polskich sklepów online, ze względu na ceny i mały wybór, nie polecam. Chyba, że znacie jakieś miejsce w sieci, gdzie naprawdę sprzedaje się azjatyckie kosmetyki rozsądnie, wtedy z przyjemnością zacznę kupować w Polsce!

      PS Paczki z Truskawki przychodzą z różnych krajów, kiedyś dostałam nawet z Belgii, stąd czas oczekiwania może się różnić w zależności od tego, w którym magazynie jest dany kosmetyk.

      • Zanka
        9 lat ago

        Pełna zgoda, że ceny koreańskich kosmetyków w Polsce są drogie! Akurat ten BB ze ślimaczkiem udało mi się upolować w beautikonie w promocji za 99 zł, co rozumiem i tak jest drożej niż w zagranicznych sklepach online (do których po prostu mam spory dystans, bo przeszkadza mi jednak omijanie prawa – nie płacimy za cło – ale to kwestia ogólniejszego podejścia do życia społecznego jako takiego, ja niczym Skandynawowie postrzegam płacenie podatków jako coś dobrego, dzięki którym mam darmową edukację czy lepsze drogi, ale ja nie o tym:)

        Zachęcam do śledzenie promocji w beautikonie, ma ograniczoną ofertę produktową, ale to po prostu wynika też z tego, że wiele kosmetyków nie może być wprowadzonych legalnie w obrót na terenie UE (przepisy europejskie są bardzo restrykcyjne jesli chodzi o skład, ale to sprawka głównie takich europejskich koncernów jak Loreal, które szczerze i słusznie obawiają się lepszych jakościowo i często tańszych koreańskich kosmetyków – znów, wiem to od znajomego co się tym zajmuje w Polsce;)

        • Bless the Mess
          9 lat ago

          no tak, jako osoba prywatna kupująca na niewielkie kwoty nie muszę się przejmować cłem, natomiast nie ma też cła co demonizować – sprowadzałam swego czasu produkty kosmetyczne z Chin w ilościach hurtowych i te kwoty nie były jakieś horrendalne. Oczywiście wszystko trzeba wliczyć w koszty.
          Ale krem ślimaczkowy polecam także, też go uwielbiam i w sumie tęsknię 😀 Choć nie tak kryjący jak pomarańczowy Skin79, to jednak nadawał twarzy zdrowszego wyglądu.
          Beautikon powinien mieć na niego częściej i jeszcze lepsze promocje w takim razie :)))

  • Mnie jakoś nie przekonują azjatyckie kosmetyki, kojarzą mi się raczej z marnymi podróbkami z chińskich sklepów… Nie wiem, pewnie nie powinnam w ten sposób oceniać rzeczy, których nie testowałam, ale po prostu nie mam odwagi ich kupić.

    • Bless the Mess
      9 lat ago

      Ha, no widzisz jest dokładnie odwrotnie 🙂 rynek japoński i koreański jest tak rozwinięty, że zachodnie koncerny kopiują ich pomysły. takie cuda 😀

  • Zuzanna Majewska
    8 lat ago

    Ja akurat lubię kosmetyki z Beautikon i jestem zadowolona z przesyłki ekspresowej, a z ceną to zależy na które produkty patrzymy imają tam często promocje. Lubię tam zamawiać z marki It’s skin, bo mają dobre kremy, super nawilżaja i ujędrniają skórę. Polecacie coś jeszcze z tej marki?

  • Laura
    7 lat ago

    Super są te wszystkie kosmetyki! Ja tam jestem zakochana w tej nowej modzie na te koreańskie i wgl azjatyckie kosmetyki. Sa mega fajne ale fakt faktem bardzo łatwo o podróbkę. Też uzywałam te skin79 i kupowałam na ich stronie a teraz przeszłam na Bentona i testuje taki krem (brązowy z pompką) i szczerze dziewczyny przyznam że jestem zachwycona! Wiem że te kosmetyki mozna też kupić w douglasie.

    • 7 lat ago

      Ha, dokładnie jesteśmy na tym samym etapie – ja mam w tej chwili dwa sera ślimakowe – jedno z Bentona drugie z Mizona. I Benton bije na głowę nawet azjatycką legendę! Jest świetny i jak tylko będę gotowa do recenzji na pewno poświęcę marce odrębny wpis i tu też na 100% trafi link do niego.

  • marianna
    6 lat ago

    dzien dobry. czy jak zamawiała Pani z Cosmetic Love płaciła Pani cło? Pozdrawiam Marianna

    • 6 lat ago

      Ostatnio tak. Urzędy celne zrobiły sie drobiazgowe w tej kwestii 🙂

      • marianna
        6 lat ago

        dziekuję. No to zobaczymy 🙂

Leave A Comment

Podobne wpisy

Strona, którą właśnie przeglądasz wykorzystuje pliki cookies. Ich wykorzystanie możesz modyfikować w ustawieniach swojej przeglądarki. Zostawiając komenatarz czy pisząc do nas e-mail, pamiętaj, że Twoje dane są zabezpieczone.
Akceptuj Cookie.
x